60 miliardów złotych na rzeki. „To dużo i mało zarazem. Wszystko zależy od inwestorów i UE”

– 60 miliardów na inwestycje w rzeki to zarazem dużo i mało. Wszystko zależy od wkładu Unii Europejskiej i inwestorów prywatnych – mówił w Rozmowie Kontrolowanej Michał Górski.

Z prezesem Pętli Żuławskiej rozmawiała Agnieszka Michajłow.

I DUŻO, I MAŁO

Rząd zapowiada wielkie inwestycje w rzeki. Strategia rozwoju śródlądowych dróg wodnych zakłada również inwestycje na Wiśle. Projekt ma się zakończyć w 2020 roku z perspektywą do 2030. Program ma być wart 60 mld zł. – To dużo? – pytała Michajłow.

– To jest dużo, to chyba właściwe proporcje finansowe. My w zespole powołanym w ramach Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza z udziałem ekspertów z Urzędu Morskiego i politechniki liczyliśmy koszty rewitalizacji Wisły, które wynosiły ok. 40 mld złotych. Z drugiej strony jeśli wczytamy się w zamierzenia strategii, to 60 mld to trochę mało. Natomiast jeśli myślimy poważnie o wszystkich drogach wodnych, uruchomieniu na przykład połączenia Warszawa-Brześć, połączeniu Odra-Dunaj czy Wisła-Odra, te koszty wyniosłyby przeszło 100 mld – tłumaczył Górski.

WSZYSTKO ZALEŻY OD INWESTORÓW I UNII

Jak dodał, przy udziale środków unijnych koszty własne Państwa Polskiego mogą być znacznie niższe. Pozostaje pytanie, ile wyniesie wkład inwestorów prywatnych. – Jeśli odpowiednio dużo, to kwota, jaką musi zainwestować państwo, będzie może nawet niższa, czyli czterdzieści parę miliardów złotych. Są rozbieżności związane z tym, jaką technologią będziemy budowali i ile będzie stopni wodnych oraz do której klasy chcemy podnieść klasy dróg wodnych – mówił gość Agnieszki Michajłow.

CZWARTA KLASA ŻEGLOWNOŚCI

Trzeba je podnieść do czwartej klasy żeglowności. Co to w praktyce oznacza? – pytała prowadząca.

– Czwarta klasa jest standardem, mówi się o podpisaniu Konwencji AGN – wyjaśniał prezes Pętli Żuławskiej. – To jest konwencja ONZ. Mówi o międzynarodowych drogach wodnych i o tym, że powinny mieć co najmniej czwartą klasę żeglowności. Chodzi o parametry związane z głębokością, wymiarami śluz, zakrętami rzeki, które nieraz trzeba prostować. 4 klasa to taki standard międzynarodowy, który w zupełności wystarczy. Jest stosowany w całej Europie – mówił.

Maria Anuszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj