Marszałek Struk: „Jestem zaskoczony stanowiskiem dyrektora Opery Bałtyckiej”

– Jestem zaskoczony stanowiskiem dyrektora Opery Bałtyckiej. Powiem wprost – nie powinien rezygnować z części przedstawień! Nie rozumiemy tej decyzji – powiedział marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk w Rozmowie Kontrolowanej w Radiu Gdańsk. Zarzucił Markowi Weissowi manipulację faktami. W czasie wywiadu prowadzonego przez Agnieszkę Michajłow mówił także o odwoływaniu niektórych połączeń Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, programie Rodzina 500 plus oraz pogorszeniu stanu zdrowia arcybiskupa seniora Tadeusza Gocłowskiego.

SOLIDARNOŚĆ WYWOŁAŁA ZAWIERUCHĘ WOKÓŁ OPERY

– Zawierucha wokół Opery Bałtyckiej jest wywołana przez tylko jeden związek zawodowy – NSZZ Solidarność. Inne związki go nie popierają, także inni pracownicy. Głównym postulatem jest podniesienie pensji o 30 procent, ale na to opery nie stać – powiedział marszałek Struk. – Ten protest nakłada się jeszcze ze zmianą dyrektora instytucji. Marek Weiss będzie kontynuował swoją misję do 31 sierpnia.

Zdaniem gościa Radia Gdańsk odchodzący dyrektor nie powinien odwoływać spektakli w maju. – Jestem zaskoczony jego stanowiskiem. Powiem wprost – nie powinien rezygnować z części przedstawień! Nie rozumiemy tej decyzji.

DYREKTOR WEISS MANIPULUJE FAKTAMI

Marszałek województwa pomorskiego uważa, że Marek Weiss nie powinien używać argumentu wycofania się sponsora. – Lotos przekazywał ok. 400 tys. złotych, ale to nie są pieniądze na wynagrodzenia! Urząd Marszałkowski rocznie na działalność instytucji daje 16 mln złotych i od dyrektora zależy gospodarowanie nimi. Nie może być tak, że w kwietniu zaczyna brakować pieniędzy.

– Umowa sponsorska z Lotosem się skończyła. To nie jest tak, że została ona zerwana. Dyrektor Weiss manipuluje pewnymi faktami. Rozumiem, że chce uzyskać środki finansowe, ale jednocześnie wiemy, że przesuwa część spektakli, zwłaszcza taneczne, na czerwiec. Spotkam się w najbliższy weekend z dyrektorem i będę namawiał do grania w maju. Taka instytucja musi po prostu grać spektakle.

LOTNISKO NIE GENERUJE POTOKU PASAŻERÓW W PKM

– Pociągi PKM często wożą 20 pasażerów, czasem pięciu. Ale nie mówimy tu o godzinach szczytu – mówi marszałek o planowanym zmniejszeniu liczby połączeń. – Po siedmiu miesiącach działalności Pomorskiej Kolei Metropolitalne widzimy już preferencje pasażerów. Lotnisko nie generuje potoku podróżnych. W porze rannej nie ma problemów z dotarciem na lotnisko samochodem i wielu wybiera ten środek transportu. Pociągi kilka minut po 4:00 rano z Gdańska lub Gdyni nie mają najmniejszego sensu.

Zdaniem marszałka likwidacja niektórych pociągów nie zaburzy całego systemu ruchu pociągów. – W wielu przypadkach spotykamy się z zarzutami, że brakuje integracji z częścią szerszego systemu komunikacji. Jesteśmy tylko jednym z wielu podmiotów, które świadczą usługi przewozowe. Zintegrowanie tych systemów jest zadaniem niezwykle trudnym. Musimy przyjrzeć się sprawie dublowania PKM i linii autobusowych. Problemem jest także brak wspólnego biletu.

ABP SENIOR CZĘSTO BYWA W SZPITALU

– Od kilku miesięcy arcybiskup ma kłopoty zdrowotne. Stawia się w szpitalu, po jakimś czasie wychodzi, aby uczestniczyć w ważnych uroczystościach w życiu publicznym Pomorza. Czasem opuszcza szpital na własne żądanie. Ostatnio widzieliśmy się w Wielki Czwartek podczas śniadania zorganizowanego przez abpa Sławoja Leszka Głódzia – powiedział marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk o pogorszeniu stanu zdrowia abpa seniora Tadeusza Gocłowskiego. – Dziś zapytamy szefów szpitali, czy moglibyśmy jeszcze pomóc księdzu arcybiskupowi. Życzymy oczywiście zdrowia!

Marzena Bakowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj