Płaca minimalna w górę. Senator PO: „Rząd zaoferował więcej niż związki zawodowe i pracodawcy”

– Populistyczne zagranie bez pokrycia – tak podniesienie płacy minimalnej do 2 tys. zł brutto ocenił w Radiu Gdańsk senator Platformy Obywatelskiej Leszek Czarnobaj. – Jeśli ktoś gra w pokera to wie, co to znaczy blefowanie. Rząd bierze nie swoje pieniądze i oferuje więcej, niż ustaliły związki zawodowe i pracodawcy – mówił w Rozmowie Kontrolowanej.
Wywiad prowadził Jacek Naliwajek. W Rozmowie Kontrolowanej pytał senatora o jego ocenę zapowiedzi rządu o podniesieniu płacy minimalnej. Zaproponowana kwota dwóch tysięcy złotych brutto to więcej niż oczekiwały związki zawodowe.

RZĄD NIE MA SWOICH PIENIĘDZY

Zdaniem Leszka Czarnobaja dla rządzących to dobry ruch marketingowy. Senator uważa, że rząd nie do końca ponosi za niego odpowiedzialność, bo to pracodawcy będą musieli podnieść pensje. – Z punktu widzenia wyborczego i populistycznego to dobry ruch. Jeśli ktoś gra w pokera to wie, co to blefowanie i zagrywanie bez pokrycia. Jak mówi pan premier Morawiecki, proces dochodzenia do średniej europejskiej jest dochodzeniem w czasie. Jest taki kraj w Europie jak Grecja. Tam były dobre warunki życia przez dziesięć lat. Jak mówiła Margaret Thatcher, rząd nie ma swoich pieniędzy, najpierw musi komuś zabrać. Dając wyższą kwotę płacy minimalnej, bierze nie swoje pieniądze i daje więcej niż ustaliły związki zawodowe, resort pracy i pracodawcy – tłumaczył w Radiu Gdańsk.

LEPSZA PRODUKTYWNOŚĆ I WYŻSZE PŁACE

Gość Rozmowy Kontrolowanej uważa, że trzeba skończyć konkurować z innymi krajami niskimi kosztami pracy. Zdaniem Leszka Czarnobaja, Polska powinna konkurować jakością produktów i usług. – Nie ma rozwoju państwa bez zwiększenia innowacyjności. Polska innowacyjność rośnie, mamy dobre wskaźniki. Elementem, który musi iść z tym jest wzrost płac. Nie możemy podnosić produktywności, a nie ruszać płac – zauważył.

ODPŁYW PIENIĘDZY Z GIEŁDY?

– Trzy podmioty, które dyskutowały o płacy minimalnej pokazały mądrość, że trzeba zmieniać płace powoli. Chodzi nie o sukces teraz, tylko za dziesięć lat. Dla niektórych Polska szła za wolno, ale sukcesywnie do góry. To ruch w dobrym kierunku. Zbliżamy się do średniej europejskiej, ale dojdziemy do niej dopiero w ciągu 15-20 lat. To, co zrobił rząd nie zrujnuje gospodarki, ale może być to początek odpływu pieniędzy z giełdy i problemów z finansami – ostrzegał Leszek Czarnobaj.

NIE NARAZIMY POLSKI NA NIEBEZPIECZEŃSTWO

Leszek Czarnobaj uważa, że samym hasłem obrony demokracji nie obroni się demokracji w Polsce. Dodał też, że Platforma Obywatelska nie będzie narażać Polski na niebezpieczeństwo gospodarcze, nawet jeśli oznacza to przegranie wyborów. – Historia jest nauczycielką przyszłości. W wielu krajach obrona demokracji nie udawała się, jeżeli obok szły działania socjalne kosztem gospodarki. Chodzi mi o tempo. Powinniśmy te sprawy nieco rozłożyć. Nie możemy się przelicytowywać z PiS nawet kosztem przegranych wyborów. Nie możemy narazić Polski na dopinanie wszystkiego na ostatni guzik.

MIĘKKA I TWARDA DYKTATURA

Przebudowa społeczna następuje w sferze demokracji – uważa senator PO. Jego zdaniem Polska przechodzi w sferę miękkiej dyktatury, a od jesieni w twardą. – Nastąpi to po wyjeździe Ojca Świętego i po szczycie NATO. PiS w ciągu roku przygotował wszystkie ustawy dotyczące sytuacji, gdzie obywatel wobec władz jest bezsilny. Dzisiaj w ramach prawa możliwości oddziaływania na obywateli są zdwojone. To elementy państwa policyjnego – mówił.

OPOZYCJA MUSI POŁĄCZYĆ SIŁY

Leszek Czarnobaj tłumaczył, że w Platformie Obywatelskiej dochodzi do sporów, które są naturalnym skutkiem przegranych wyborów. Uważa, że opozycja powinna połączyć siły, by walczyć z nadchodzącą dyktaturą. – Nadchodzi czas, by wszystkie grupy stanęły po stronie jednego nurtu wobec propozycji PiS. Myślę o zrzeszeniu opozycji. Proponujemy, aby nie iść drogą Prawa i Sprawiedliwości. W Europie jest wybór między krajami szanującymi demokrację i dyktaturą. Chcemy pójść pierwszą drogą – podsumował gość Rozmowy Kontrolowanej.

Posłuchaj audycji:

Anna Michałowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj