– „Tabaczenie” to nic strasznego. Po prostu kiedyś był zwyczaj częstowania gości tabaką, co warto przypominać – mówił na antenie Radia Gdańsk wójt Chmielna. Jerzy Grzegorzewski był gościem Rozmowy Kontrolowanej. W ramach audycji udzielił wywiadu naszej ekipie Wakacji z Radiem Gdańsk. Program poprowadzili Magda Szpiner i Sylwester Pięta.
TRADYCJA „TABACZENIA”
Wczoraj w Chmielnie odbyły się mistrzostwa Polski w zażywaniu tabaki. – Impreza dopisała, było sporo turystów i sporo mieszkańców. Był rekord w jednoczesnym „tabaczeniu”. Łącznie udział wzięło 250 osób, łącznie ze mną. Nie jest to straszna rzecz, to kaszubska tradycja, którą należy kultywować. To nie promocja innego rodzaju używek. Po prostu kiedyś był zwyczaj częstowania gości tabaką. To chcemy przypominać – wyjaśniał wójt Chmielna.
Jeszcze kilka lat temu podczas „tabaczenia” reklamowano wyroby tytoniowe. – W tym roku na festiwalu były ze 2-3 stoiska, na których sprzedawano tabakę domowej roboty, były też pokazy mielenia w tradycyjnych żarnach. Nie widzę tu jakiejś nadmiernej promocji – zaznaczał Jerzy Grzegorzewski.
SUFIT W PRZEDSZKOLU JUŻ NIE ODPADA
Niedawno w Chmielnie był problem z przedszkolem. Z sufitu odpadał tynk i spadał w miejscu, w którym często przebierały się dzieci. – Poradziliśmy sobie z tym problemem. Sufit był wykonywany w różnych technologiach. Tynk zaczął odpadać akurat tam, gdzie były pomieszczenia dla najmłodszych przedszkolaków. Został on całkowicie wymieniony, nie ma już zagrożenia dla dzieci. Po pierwszym przypadku, który nastąpił w zeszłym roku, zajął się tym nasz inspektor, „opukał” sufity i wydawało się, że sytuacja jest opanowana. W tym roku wzięliśmy już eksperta zewnętrznego – mówił wójt.
CO BĘDZIE Z TARASEM WIDOKOWYM?
W Chmielnie może powstać taras widokowy z widokiem na Jezioro Białe. Pomysł ma swoich zwolenników i przeciwników. – Będzie z niego widać piękne Jezioro Białe. Zablokowano jednak tę możliwość z obawy na to, że konstrukcja zasłaniałaby widok. Odbyły się już konsultacje społeczne, będą kolejne. Wypowiedzą się na nich mieszkańcy. Jeśli ktoś jednak nie zapozna się z dokumentami i mapą, to trudno będzie podjąć konkretną decyzję. Te dokumenty widziało już jednak większość radni i mają oni możliwość porównania.
Posłuchaj audycji:
Wiktor Miliszewski