Kusznierewicz o szansach Polaków w Rio: Żeglarze mogą mieć nawet trzy medale

kusznierewicz gdansk str

– Igrzyska spajają ludzi z całego świata. Łączą doświadczonych sportowców z tymi z młodego pokolenia – mówił złoty medalista Igrzysk Olimpijskich Mateusz Kusznierewicz w Radiu Gdańsk.
To dla sportowca pierwsza olimpiada, w której nie bierze czynnego udziału. Jak sobie radzi z tą myślą? – To bardzo dziwne uczucie. Od dłuższego czasu zastanawiałem się, jak to przetrwam. Poszedłem nawet do swojego lekarza, żeby mi pomógł. Odpowiedział: „Spokojnie, przyzwyczaisz się.” Trochę towarzyszy mi żal, ale to była świadoma decyzja – opowiadał w rozmowie z Agnieszką Michajłow.

RIO PRZED TELEWIZOREM

W 2012 roku Kusznierewicz ogłosił zakończenie kariery sportowej. Zaangażował się w działalność społeczną, objął stanowisko prezesa Fundacji Gdańskiej. Pełnił tę funkcję do tego roku. – Stale współpracuję z Polskim Związkiem Żeglarskim i jeśli trzeba, to służę doświadczeniem i radą. Były pomysły, żebym pojechał do Rio, ale się nie zdecydowałem. Na pewno pobyt, by tylko się tam szwendać, to nie w moim stylu. Jak coś robię, to muszę robić to na sto procent – podkreślał.

Mateusz Kusznierewicz w dużym stopniu angażuje się w życie Trójmiasta. Tu podczas spotkania mistrzów w Olivia Sky Club. fot. Agencja KFP/Mateusz Ochocki

Żeglarz będzie więc śledził zmagania przed telewizorem. Jak mówi, bardzo wierzy w naszą kadrę, bo Polacy pokazali już świetną formę podczas ostatnich startów. – Skład nie jest duży, ale jest bardzo mocny. W lutym w Omanie nasi nikomu nie dali szans. Jeśli wiatry będą sprzyjające, to możemy przywieźć nawet trzy medale – zapowiada i przyznaje, że szczególnie kibicował będzie również pływakom i lekkoatletom.

DYSKWALIFIKACJA ROSJI? KUSZNIEREWICZ: TO NIEDORZECZNE 

Agnieszka Michajłow pytała także o opinię na temat dyskwalifikacji części reprezentacji Rosji z igrzysk. To sankcja za stosowanie przez rosyjskich sportowców dopingu w trakcie zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi w 2014 roku. O dopuszczeniu zawodników zdecydują działacze poszczególnych federacji sportowych. – Ta ludzka słabość jest dla mnie niezrozumiała. Szczególnie na kilkanaście dni przed igrzyskami nie powinno być tego typu odpowiedzialności zbiorowej.

– Proszę wyobrazić sobie sytuację, w której z pełnym ekwipunkiem i strojem olimpijskim czekamy na wyjazd, a na przygotowaniach spędziliśmy ostatnie cztery lata i do końca nie wiemy, czy ostatecznie pojedziemy. To nie fair, że można nie pojechać, mimo że jest się w porządku. Ukarani powinni być jedynie winni. Za doping powinny być wysokie kary, a nawet odsunięcie od uprawiania sportu – komentuje Mateusz Kusznierewicz.

FUNDACJA TO CIEKAWE DOŚWIADCZENIE

Ten rok przyniósł spore zmiany w życiu zawodowym Kusznierewicza. Zrezygnował z zarządzania Fundacją Gdańską. Zastąpił go Jacek Bendykowski. – Zdążyłem się spełnić. To było bardzo ciekawe doświadczenie, zrobiliśmy wiele dobrych rzeczy dla Gdańska – mówi. Obecnie żeglarz pracuje nad projektem rejsu dookoła świata. Wraz z kilkunastoma śmiałkami wyruszy w podróż po wodach świata pod polską banderą. – To będzie projekt oddziałujący społecznie, edukacyjnie i gospodarczo zarazem – zapowiada. Inicjatywa wystartuje na początku 2017 roku.

Posłuchaj audycji:

Dominika Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj