Gniewu czy Gniewa? Pani burmistrz rozwiewa wątpliwości

Odrestaurowany zamek, największa kolekcja jedwabiu w Europie, podziemna ulica. Czym jeszcze zachwyca Gniew? Z panią burmistrz miasta i gminy Gniew, Marią Taraszkiewicz – Burzyńską rozmawiali Włodzimierz Raszkiewicz i Magda Świerczyńska-Dolot.

Z GNIEWA CZY Z GNIEWU?

Dosyć powszechny jest problem z odmianą nazwy miasta. A jaka odmiana jest prawidłowa według pani burmistrz, Marii Taraszkiewicz-Burzyńskiej? – Obie formy są prawidłowe. Zarówno „Gniewu” jak i „Gniewa”. Rodowici Gniewianie używają formy „Gniewu”. Kiedyś używałam formy „Gniewa”, aby rozróżnić negatywny stan emocjonalny od nazwy własnej miasta, ale sprowadzono mnie do parteru. Prof. Odyniec, honorowy obywatel Gniewu na piśmie stwierdził, że obie formy są poprawne. Natomiast rodowici mieszkańcy używają formy „Gniewu”.

WIELKIE PORZĄDKI

W Gniewie na głównym rynku trwają prace rewitalizacyjne – Dostaliśmy 60% dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego – mówi pani burmistrz – Gniew jest wart i 80% i nawet 100% dofinansowania. Cieszę się, że pojawiła się taka możliwość. Teraz jesteśmy w trakcie wymiana infrastruktury podziemnej, tzw. poziom -1. To dotyczy też całkowitej wymiany sieci wodociągowej, kanalizacyjnej. Budowa zupełnie nowej kanalizacji deszczowej. Kiedyś to była kanalizacja tzw. kanalizacja ogólnospławna, gdzie razem z deszczówką spływały ścieki, co jest niedopuszczalne. Kiedy ten poziom zostanie wyremontowany, przejdziemy do tzw. poziomu 0. Nowe nawierzchnie, nowa architektura, oświetlenie, ławeczki. Będzie pięknie.

Dlaczego najpierw wyremontowano zamek, a dopiero teraz zabrano się za odrestaurowanie miasta? – Nie było tak, że zamek zawsze był wspaniały, a miasto słabe – wyjaśnia Maria Taraszkiewicz-Burzyńska. – Przed 1992 rokiem zamek był trwałą ruiną. Nie było stropów, ani jednego okna, tylko w jednej części były schody. W 1994 roku zatrudniałam 508 osób, które aktywnie przyczyniały się do odnowienia zamku. Zamek wyruszył do remontów jako pierwszy. Teraz dopiero rusza miasto.

Jednak pani burmistrz zapewnia, że mieszkańcy znacznie wcześniej dbali o miasto – Już od kiedy ruszyły wspólnoty mieszkaniowe mieszkańcy bardziej dbali o swoje otoczenie. Wyremontowali dachy, część elewacji – wymienia pani burmistrz.

A jakie udogodnienia wprowadzą władze z myślą o turystach? – W całym mieście mają być jednakowe tabliczki z numerami i nazwami ulic. Odkąd wyremontowano most w Kwidzynie, przyjeżdża do nas więcej turystów. Chcemy zmienić tabliczki na budynkach, aby ułatwić im orientacje – dodaje.

UKRYTE SKARBY

Przez prace remontowe dokonano dużo odkryć archeologicznych. – Przy okazji prac rewitalizacyjnych odkrywamy wiele nowych zjawisk, np. XIV-wieczną ulicę Dębową. Jest bardzo dobrze zachowana. W ciągu siedmiu lat prac archeologicznych ekspertów odkryto największą kolekcje jedwabiów zachowaną w Europie. Trzeba to nagłośnić, pokazać ludziom. Stąd chcemy otworzyć muzeum z ekspozycją ziemi gniewskiej. To przyciągnie wielu turystów.

GNIEW – DRUGI KAZIMIERZ NAD WISŁĄ?

Niektórym Gniew przywodzi na myśl Kazimierz na Wisłą. Ludzie mieszkający tutaj zdecydowanie nie są pozbawieni wyobraźni. To dotyczy głównie prac renowacyjnych zamku i miasta. Ale co z artystami? – Artyści czasami do nas przyjeżdżają. Wyższa Szkoła z Bydgoszczy co roku robi u nas plenery. W tym roku też mieli wystawę prac – komentuje pani burmistrz. – W pewnym momencie Gniew odwrócił się od Wisły. W latach 90-tych nastąpił zwrot do Wisły. Sytuacja jest utrudniona z powodu braku przystani. Przystań jest dla nas niezbędna, jednak dopóki Wisła nie zostanie pogłębiona, budowa będzie niemożliwa. Nie mówię tu o zabetonowaniu dna – to byłoby barbarzyństwo. Ale to pogłębienie dla wybudowania przystani jest konieczne.

Rok 2017 jest rokiem Wisły. To duża szansa dla Gniewu jako miasta i gminy. – Na razie mamy rok 2016, i skupiamy się na bieżących inwestycjach. Jednak, jeżeli miasto będzie miało jakąkolwiek szansę, to na pewno ją wykorzysta – zapewnia pani burmistrz.

Pola

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj