– Jeśli źle życzymy Unii Europejskiej, to Donald Tusk będzie idealnym kandydatem na nowego przewodniczącego Rady Europejskiej. W tej chwili to powinien być wizjoner, ktoś, kto ma jakieś propozycje. Taki jest właśnie Jacek Saryusz-Wolski – mówiła w Radiu Gdańsk Dorota Arciszewska-Mielewczyk, posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
Poseł PO Jacek Saryusz-Wolski jest kandydatem PiS na nowego przewodniczącego Rady Europejskiej. – To jest właśnie dyplomacja, gdzie w myśl zasady partnerstwa UE rządy każdego z państwa maja prawo wystawić swojego kandydata. Jeżeli chodzi o to, czy miałby być jakiś trzeci kandydat, na razie nie widać go na horyzoncie. Na pewno byśmy o tym wiedzieli – mówiła posłanka.
JAKIEGO PAŃSTWA KANDYDATEM JEST DONALD TUSK?
Zwróciła uwagę na ponowną kandydaturę Donalda Tuska. – Jakiego państwa jest kandydatem? – pytała w rozmowie z Agnieszką Michajłow. – Źle by było, gdyby inne kraje nie brały pod uwagę opinii rządu, który został wybrany w demokratycznych wyborach. Bo gdyby tak było, że głos państwa członkowskiego, które jest mniejsze niż na przykład Francja czy Niemcy, nie liczy się w tym rozdaniu, to mielibyśmy odpowiedź, jaka jest Unia i jaka będzie – skomentowała.
Dlaczego zdaniem posłanki PiS Jacek Saryusz-Wolski jest najlepszą osobą na to miejsce? – My jako Rzeczpospolita wystawiamy Polaka, doświadczonego, wprowadzającego Polskę do Unii Europejskiej, który był politykiem ponad podziałami – mówiła Arciszewska-Mielewczyk, zwracając jednocześnie uwagę, że wypowiedzi Saryusz-Wolskiego nie były wolne od krytyki PiS. – Ale jednak nie donosił, nie krytykował Rzeczpospolitej, nie atakował polskiego rządu i potrafił przeciwstawić się werbalnie złym propozycjom – dodała.
POTRZEBNY WIZJONER
Jej zdaniem wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej to krok, który może tylko zaszkodzić UE. – W tej chwili wobec problemów, które są w Unii Europejskiej, to powinien być wizjoner, ktoś, kto ma jakieś propozycje dla UE. Donald Tusk nie ma żadnej wizji Unii, nawet nie zadaje sobie pytania jaka ma być. Jest nie tyle hamulcowym, co grabarzem Unii Europejskiej – mówiła Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
mar