– Od zawsze wiedziałam, że chcę mieć rodzinę, dzieci i to marzenie się spełniło – mówiła w Rozmowie Kontrolowanej Agnieszka Bibrzycka, była polska koszykarka.
Czterokrotna mistrzyni Polski, reprezentantka kraju, zwyciężczyni Euroligi (2007), najlepsza koszykarka Europy (2003) w plebiscycie La Gazzetta dello Sport i laureatka Pick’n’rolla 15-lecia w plebiscycie Radia Gdańsk opowiadała w Dniu Matki o tym, jak czuje się w roli mamy.
Jak mówiła, o swojej mamie w dniu jej święta również pamięta i złoży jej życzenia. Agnieszka Bibrzycka sama ma już dwójkę dzieci. – Małgosia niedługo pójdzie do zerówki i zobaczę się z nią dzisiaj po południu, Jaś na osiem miesięcy, więc raczej życzeń mi jeszcze nie złoży – mówiła z uśmiechem.
– Ja ciebie zapamiętałem jako 18-latkę, która przyjechała do Gdyni właśnie z mamą i siostrą – wspominał Włodzimierz Machnikowski.
– Czas strasznie szybko zleciał i pamiętam, jak przyjeżdżałam jak przyjeżdżałam z rodziną. Miałam wiele marzeń, wiele sukcesów było przede mną, natomiast teraz, będąc w innej roli, mogę je wspominać – odpowiedziała była koszykarka.
ZAWSZE Z RODZINĄ
Przyznała, że Szkoła Mistrzostwa Sportowego w Łomiankach otworzyła jej wiele drzwi. – A decyzja przyjścia do Gdyni była kluczowa, bo otworzyła mi kolejne drzwi do tej profesjonalnej kariery – dodała.
– Ale postawiłaś twarde warunki, żeby mama i siostra były w kontrakcie – mówił prowadzący.
– Miałam wtedy 18 lat i byłam bardzo blisko z rodziną i wiedziałam, że jeżeli będę miała ten komfort, że mama i siostra będą ze mną, ja będę mogła poświęcić się w stu procentach i grać – wspominała Bibrzycka.
Prowadzący zwrócił uwagę, że nie jest łatwo będąc czynnym sportowcem założyć rodzinę, bo trzeba się często przeprowadzać. – Życie sportowca takie jest. Jak wszystko idzie dobrze, to prawie co sezon można zmienić miejsce zamieszkania. Będąc kobietą, zawsze marzyłam o tym, żeby mieć rodzinę. Jak tylko poznałam swojego partnera Bartka, od razu wiedzieliśmy, że będziemy razem tworzyć rodzinę i będziemy chcieli mieć dzieci – podkreślała Agnieszka Bibrzycka.
mar