Deklaracja Trumpa, na którą czekaliśmy? Amerykanista: „Nie o słowa chodzi, tylko o czyny”

– Artykuł mówi o tym, że dane państwo ma przyjść z pomocą, ale nie mówi, w jaki sposób – mówi w Rozmowie Kontrolowanej prof. Zbigniew Lewicki, amerykanista z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W ten sposób odniósł się do przemówienia Donalda Trumpa na placu Krasickich w Warszawie i fragmentu o Pakcie Północnoatlantyckim.

– Zwracając się do tych, którzy krytykują nasze stanowisko, chcę tylko powiedzieć, że USA zademonstrowały nie tylko poprzez słowa, ale też poprzez działania, że stajemy ramię w ramię, broniąc artykułu 5. (NATO) dla wspólnego zobowiązania do obrony kolektywnej – mówił w Warszawie prezydent Stanów Zjednoczonych. Artykuł 5. paktu mówi o tym, że jeśli jeden z członków paktu jest atakowany, pozostali członkowie NATO powinni zastosować wszelkie środki, by uwolnić sojuszników od agresora.

„MOŻNA GO DOWOLNIE INTERPRETOWAĆ”

– Czekaliśmy na potwierdzenie piątego artykułu porozumienia, mówiącego o wsparciu w razie konfliktu – komentuje profesor Lewicki. – Istnieje nieuzasadnione poczucie, że trzeba podkreślać, że artykuł piąty obowiązuje. Jesteśmy w NATO, tak jak Stany Zjednoczone, i nie ma powodu myśleć, że artykuł nie obowiązuje. Inna sprawa polega na tym, że można go interpretować dowolnie. Artykuł mówi o tym, że dane państwo ma przyjść z pomocą, ale nie mówi, w jaki sposób – dodaje gość Jacka Naliwajka.

– Co ważne, artykuł piąty nie zobowiązuje Polski czy Stanów do interwencji militarnej i trzeba o tym pamiętać. Prezydent Trump podkreślił, że Stany Zjednoczone dalej będą przestrzegały artykułu piątego, ale nie o słowa chodzi, tylko o czyny – podkreśla Lewicki.

mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj