Janusz Śniadek wyjaśnia kontrowersyjną wypowiedź. „Lech Kaczyński dochował wierności Solidarności”

Tegoroczne obchody Sierpnia ’80 wiążą się z wieloma kontrowersjami. Przykładem jest spór KOD z Solidarnością, gdzie po obu stronach padały ostre słowa. Burzę wywołały między innymi słowa Janusza Śniadka o Lechu Kaczyńskim i Lechu Wałęsie. Poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz były przewodniczący Solidarności był gościem Rozmowy kontrolowanej. Rozmawiała z nim Agnieszka Michajłow.

„To Lech Kaczyński jest symbolem Solidarności, nie Wałęsa. Niestety tylko w odczuciu Polaków. Ubolewam, że na świecie Solidarność wciąż kojarzona jest z Lechem Wałęsą” – taką wypowiedź Janusza Śniadka można przeczytać w wywiadzie dla Rzeczpospolitej. Agnieszka Michajłow pytała, czy to celowe włożenie kija w mrowisko.

– Tak to zostało ujęte, ale nikt nie powinien tego tak odczytać. Lech Kaczyński dochował wierności Solidarności jak nikt inny. O to mi chodziło i tak to pierwotnie ująłem – wyjaśniał Janusz Śniadek.

Poseł PiS podkreślił, że sam zawsze unikał konfliktów z Lechem Wałęsą. – Każdy atak na Lecha Wałęsę szkodzi również Solidarności, więc nigdy nie szedłem z nim w konflikty. Przyznaję jednak, że w 2005 roku – kiedy udzieliliśmy poparcia Lechowi Kaczyńskiemu – nasze relacje mocno się popsuły. Wałęsa nie mógł nam tego wybaczyć, atakował nas. Ale nie odpłacaliśmy mu się tym samym – podkreślił.

Czy w pewnym momencie doszło do drastycznej zmiany zdania o Lechu Wałęsie? – Starałem się utrzymywać pokojową politykę. Nie udało się to ze względu na temperament Lecha Wałęsy. Z całą premedytacją oskarżył Piotra Dudę o przynależność do ZOMO, a to pokazało, że kłamstwem się nie brzydzi – stwierdził Janusz Śniadek.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj