– Nie dostrzegam oznak dławienia opozycji w sensie wrzucania ich do więzień – mówił na antenie Radia Gdańsk Eugeniusz Kłopotek.
Gościem Rozmowy kontrolowanej był poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wywiad przeprowadziła Agnieszka Michajłow.
Grzegorz Schetyna żąda dymisji gabinetu Beaty Szydło. Jak twierdzi, doszło do opóźnionej reakcji co do wydarzeń na Marszu Niepodległości. Zapowiedział, że ten wniosek zostanie złożony z poparciem PSL. – To pan Grzegorz Schetyna mówi, że z PSL to zrobi. My decyzji nie podjęliśmy. Tu prowadzony jest jakiś wist – odpowiadał Kłopotek.
– Nigdy nie będę totalnym opozycjonistą. Ważne, żeby być osobą racjonalną. Dlaczego mam negować plusy rządów Prawa i Sprawiedliwości i niektóre ich dobre rozwiązania gospodarcze? Było uderzenie w Trybunał Konstytucyjny, jest walka o sądownictwo, są obawy co do ministra Macierewicza – w takich wypadkach głos musi być jednoznaczny, ale trzeba być racjonalnym – zaznaczał poseł PSL.
Gość Rozmowy kontrolowanej zapowiadał, że PSL samodzielnie podejdzie do wyborów do sejmików województw. – Wynik otworzy nam wszystkim oczy na kondycję danego ugrupowania. Wtedy dopiero będziemy mogli się zastanawiać jak się zachować, jakie przyjaźnie zawierać. Jak w Sejmie był pochód, sam nazwałem go pochodem straceńców. To było śmieszne. Między innymi dlatego dopiero wybory samorządowe pokażą, co będzie dalej – zapowiadał.
Sporą burzę wywołało głosowanie europosłów Platformy Obywatelskiej za rezolucją Parlamentów Europejskiego, w której wyrażono duże zaniepokojenie rządami w Polsce. – Nie podoba mi się to. Nie braliśmy udziału w tym spektaklu. Powinniśmy starać się rozstrzygać takie sprawy we własnym kraju. Wiem, że to trudne, bo koalicja rządząca ma zdecydowaną większość. Jednak mimo wszystko nie lamentowałbym w Brukseli. Nie dostrzegam oznak dławienia opozycji w sensie wrzucania ich do więzień. Natomiast widzę przyzwolenie rządzących na to, co wyprawiają ugrupowania narodowców – tłumaczył poseł.