Historyk przed pogrzebem oficerów Marynarki Wojennej: „Proces komandorów był tajny. Oskarżono ich na podstawie spreparowanych dowodów”

O 12:00 w Helu rozpoczną się dwudniowe uroczystości pogrzebowe trzech wysokich oficerów Marynarki Wojennej Stanisława Mieszkowskiego, Jerzego Staniewicza i Stanisława Przybyszewskiego. To bohaterowie 1939 roku, którzy zdecydowali się na służbę w marynarce po wojnie. – Przy okazji pogrzebu trzech komandorów staramy się przybliżyć temat ich procesu. Temat represji stalinowskich w Ludowym Wojsku Polskim to nadal karta nieznana – mówił w Rozmowie kontrolowanej historyk IPN-u Daniel Sieczkowski.
Trzej komandorzy zostali niesłusznie oskarżeni o szpiegostwo. – Represje w Ludowym Wojsku Polski w okresie stalinizmu należy rozpatrywać w kontekście prześladowań politycznych. Podstawą do oskarżenia oficerów na podstawie spreparowanych dowodów oraz proces TUN, którego kryptonim pochodził od nazwisk oficerów, którzy po wojnie wrócili do Polski. Przez to, że wrócili z Anglii byli oskarżeni o współpracę z Zachodem. Ten proces był jawny i szeroko komentowany. Nie zapadły tam żadne wyroki śmierci, to był proces propagandowy. Od niego poszły procesy odpryskowe, m.in. w Marynarce Wojennej. W tych procesach już zapadały wyroki śmierci. Trzy wykonano na komandorach – mówił historyk w rozmowie z Wojciechem Sulecińskim.

W czwartek gdański oddział IPN-u otworzył w Gdyni wystawę „Zbrodnie komunistyczne w Marynarce Wojennej w okresie stalinowskim” na placu przy Kościele NMP Królowej Polski w Gdyni (ul. Armii Krajowej 26), która potrwa do 21 grudnia.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj