„Czas, żeby urzędnicy nie zarabiali mniej niż pracownicy dyskontów”. Szef Solidarności żąda podwyżek

Kilka tygodni temu przewodniczący Piotr Duda zażądał spotkania Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” z premierem Morawieckim. Do rozmów za zamkniętymi drzwiami dojdzie we wtorek po południu. Szef Solidarności nie ukrywał, że liczy na konkretne propozycje ze strony Prezesa Rady Ministrów. Prowadząca Rozmowę Kontrolowaną Beata Gwoździewicz pytała Piotra Dudę o postulaty wystosowane do premiera. – Przede wszystkim chodzi o sprawy dotyczące podwyżki dla pracowników sfery budżetowej. Czekamy na to od 8 lat. Jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego postanowiono zamrozić wskaźnik, który uprawnia do tego, aby ci pracownicy otrzymywali wyższe wynagrodzenia. Pierwsze 2,5 roku rządów Prawa i Sprawiedliwości to pozytywne działania prospołeczne, ale przyszedł czas, żeby sięgnąć po argumenty dotyczące podwyższenia płac urzędników państwowych. Jeżeli PiS mówi o bezpiecznym państwie, to musimy mieć profesjonalnych urzędników. Nie będzie tak dopóki będą zarabiać na poziomie minimalnego wynagrodzenia – argumentował przewodniczący Solidarności.

Piotr Duda podkreślał, że urzędnicy mają mniejsze pensje od pracowników dyskontów. – Niejednokrotnie zdarza się, że osoby z wyższym wykształceniem, które powinny nas profesjonalnie obsługiwać, zarabiają mniej. Urzędnicy są deprecjonowani. Dzisiaj już nie prosimy, a żądamy, aby pracownicy sfery budżetowej mogli otrzymać w 2019 roku podwyżki na poziomie przynajmniej 12 procent. To jest jeden z postulatów, ale chcemy też podyskutować o płacy minimalnej na rok 2019. Propozycje, które przedstawił Komitet Stały Rady Ministrów, na poziomie 2,2 tys. zł, nas nie satysfakcjonują – komentował.

Beata Gwoździewicz dopytywała o proponowaną przez Solidarność pensję minimalną. – Zgodnie z ustawą o minimalnym wynagrodzeniu, z naszych wyliczeń wynika, że powinno to być 2 278 zł. Ministerstwo Rodziny zaproponowało płace w wysokości 2 250 zł. Przynajmniej ta propozycja nas nie cofała, jeżeli chodzi o średnie wynagrodzenie – dodał Piotr Duda.

Innym tematem Rozmowy Kontrolowanej był powrót Stoczni Gdańsk w polskie ręce. – To na pewno dobra wiadomość, ale będę zadowolony dopiero, jak nowy zarząd przedstawi konkretne projekty dotyczące przyszłości stoczni. Ważna jest perspektywa stabilności dla firmy oraz pracowników. Złote czasy stoczni mogą jeszcze wrócić – podkreślił.

Solidarność postulowała o niedziele wolne od handlu. Piotr Duda zaznaczał, że związkowcy są zadowoleni z efektów. Jednak niektórzy przedsiębiorcy znaleźli sposoby na obejście nowego prawa. – Szukanie luk jest dla mnie przykre. Ale jest przygotowywana nowelizacja, po której nie będzie punktów pocztowych w sklepach Żabka (więcej o tym >>> TUTAJ). Z takimi rzeczami trzeba się zmierzyć – zapowiadał. 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj