Pierwszy tak duży zjazd ZHP w powojennej Polsce. „To ogromne wyzwanie. Ale harcerze znani są z tego, że radzą sobie z wyzwaniami”

Na Wyspie Sobieszewskiej w Gdańsku stanęło wielkie namiotowe miasto. Okazją jest zlot na 100-lecie Związku Harcerstwa Polskiego w 100-lecie Niepodległości Polski. To także wielkie historyczne wydarzenie, ponieważ to pierwszy tak duży zjazd w powojennej Polsce.
Gościem Rozmowy kontrolowanej była Harcmistrzyni Anna Nowosad – Naczelnik Związku Harcerstwa Polskiego.

Zjazd ZHP to także wielkie logistyczne wydarzenie, bo do Gdańska przyjechali harcerze z całego świata. – Goście są z tak odległych państw jak Nepal, Hongkong, ale jest także Polonia ze Stanów Zjednoczonych, z Kanady, harcerze polscy z Białorusi, Ukrainy, oczywiście nasi sąsiedzi Niemcy, ale także Brytyjczycy. To jest specyfika harcerzy i skautów – my lubimy współpracować w międzynarodowym środowisku, uczymy się od siebie nawzajem bardzo dużo, wykorzystujemy swoje doświadczenia. Lubimy też poznawać nowe miejsca – mówiła Anna Nowosad.

– Każda drużyna skautów, która przyjechała na zlot, ma swoją polską drużynę partnerską na zlocie. Razem wyjeżdżają na zajęcia, razem funkcjonują na terenie miasteczka zlotowego – opowiadała.

Na Wyspie Sobieszewskiej zbudowano specjalne miasteczko. Zagospodarowano 100 hektarów. – Jesteśmy zadowoleni z organizacji, przygotowanie miasteczka na 15 tysięcy osób to oczywiście ogromne wyzwanie. Ale harcerze są znani z tego, że radzą sobie z wyzwaniami. Żeby sobie wyobrazić takie miasteczko, trzeba pomyśleć o tym, że potrzebne są drogi, komunikacja, media. Mamy radio, gazetę – opowiadała harcmistrzyni.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj