20 lat prezydentury i walka o kolejną reelekcję. W najbliższą niedzielę gdańszczanie zdecydują, czy prezydentem miasta po raz kolejny zostanie Paweł Adamowicz. Na początku rozmowy prowadząca Beata Gwoździewicz pytała o podsumowanie 20 lat prezydentury i o największe błędy popełnione przez prezydenta Gdańska. – Żałuję, że pomyliłem się w swoich oświadczeniach majątkowych. To sfera prywatna, która bardzo rzutuje na strefę publiczną. Za to przepraszałem i cały czas przepraszam – odpowiadał prezydent. Beata Gwoździewicz dopytywała, czy Paweł Adamowicz pamięta liczbę swoich mieszkań. – Tak, dwa – odpowiadał prezydent. – Pozostałe przekazałem swojej rodzinie – dodawał Paweł Adamowicz.
Pytania zadali także główni kontrkandydaci ubiegającego się o reelekcję prezydenta. Jako pierwszy, o kwestie związane z akcjami firmy Robyg, które posiadał Paweł Adamowicz, pytał Jarosław Wałęsa. – Czy to jest etyczne, żeby prezydent miasta podejmował decyzje administracyjne, które mają wpływ na finansowe wyniki prywatnej spółki, a jednocześnie ten sam prezydent posiadał akcje tej spółki? Czy to jest moralne? – pytał europoseł.
– Ja bym odpowiedział pytaniem. Czy jest moralne robienie interesów i kupowanie nieruchomości w Chińskiej Republice Ludowej, której rząd nie zawsze przestrzega praw człowieka? Ale odpowiadając, ja kupiłem te akcje na kilka miesięcy po to, żeby móc skorzystać z dywidendy, którą Robyg dobrze płacił. Każdy z nas może kupić na giełdzie warszawskiej dowolną ilość akcji i ryzykować. Ja tak postąpiłem – odpowiadał prezydent.
Paweł Adamowicz kontynuował wątek związany ze swoim kontrkandydatem Jarosławem Wałęsą. – Ja jestem kandydatem gdańszczan. Kandydat PO, kandydat partyjny, zdaje się zapominać, że przez 16 lat w Radzie Miasta Gdańska jego partia miała większość i rządziła. Z drugiej strony się nie dziwię, bo Jarosława Wałęsy nie było przez 15 lat w Gdańsku. Jarku, przedstaw nam pięć najważniejszych rzeczy, które zrobiłeś dla Gdańska – pytał prezydent.
Beata Gwoździewicz dopytywała, czy w przypadku wygranej Pawła Adamowicza, obecnie urzędujący prezydent zaproponuje wiceprezydenturę Jarosławowi Wałęsie. – Oczywiście, ja zaproponowałem to stanowisko z pełną odpowiedzialnością. Jeżeli Jarosław Wałęsa poważnie myśli o służbie dla Gdańska, to powinien kandydować na radnego miasta Gdańska, a niestety jako jedyny kandydat na prezydenta nie kandyduje na radnego. Kacper Płażyński na pewno będzie radnym miasta Gdańska. Jeżeli będzie chciał korzystać z mojego doświadczenia, to chętnie będę się z nim i każdym innym radnym czy obywatelem tym doświadczeniem dzielił. Gdańsk to wspólnota – podsumował prezydent.