Prokuratura prowadzi trzy śledztwa w związku z zabójstwem prezydenta Pawła Adamowicza. Pierwsze dotyczące zabójstwa, drugie – oceny prawidłowości zabezpieczenia bezpieczeństwa uczestników imprezy WOŚP i ostatnie, dotyczące składania fałszywych zeznań przez szefa ochrony. Podejrzany o zabójstwo nie przyznał się do popełnienia przestępstwa i nie odniósł się do swojego zachowania. W mediach słyszymy, że był wielokrotnie badany przez specjalistów. Czy jego zachowanie może wskazywać na chorobę psychiczną?
Gościem dnia Radia Gdańsk była Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
– Takiej oceny dokonają biegli, którzy będą badać podejrzanego. Jest to dwóch biegłych psychiatrów i psycholog. To jednorazowe badanie sądowo-psychiatryczne, wtedy będziemy mówić o tym, jaki jest stan zdrowia. Mamy dopiero jedenasty dzień śledztwa, więc jeśli chodzi o badanie, to nie jest długi czas oczekiwania. Natomiast jeśli chodzi o ocenę stanu zdrowia psychicznego w tej chwili, jak w również w odniesieniu do zarzucanego przestępstwa, będziemy musieli poczekać na opinię. Opinia zostanie wydana po badaniu, po ocenie dokumentacji. O orzeczenie obserwacji sądowo-psychiatrycznej wystąpimy, jeśli takie będą wnioski biegłych – mówiła prokurator.
– Zarzuty, które usłyszał szef ochrony, dotyczą m. in. składania fałszywych zeznań, są one związane z kwestą identyfikatora z napisem „media”. Tę plakietkę przekazał policji podejrzany Dariusz S. informując, że miał ją Stefan W., wchodząc na scenę. Teraz wiemy, po przeprowadzeniu szeregu dowodów, że tak nie było. To wynika z zapisu kamer, ale nie ma również żadnych śladów DNA zarówno na plakietce, jak i na smyczy. To było odwrócenie uwagi od ewentualnych zaniedbań ze strony ochrony – dodała.