Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński powiedział, że jeżeli płace mają rosnąć, to trzeba unowocześniać gospodarkę. Czy małe i średnie firmy są gotowe na skokową poprawę wydajności, żeby zwiększać swoją rentowność? – Z myślą o takich przedsiębiorcach, planujemy obniżenie ZUSu – deklarował na antenie Radia Gdańsk Jarosław Gowin.
Z Ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego, wicepremierem Jarosławem Gowinem rozmawiał Artur Kiełbasiński.
– Produktywność polskiej gospodarki ma jeszcze rezerwy. Od 4 lat jako rząd robimy wszystko, żeby stworzyć jak najlepsze warunki do rozwoju innowacyjnych firm. Jestem przekonany, że zdecydowana większość tych średnich i dużych firm poradzi sobie z tym wyzwaniem. Natomiast problemem pozostaje ta bardzo ważna grupa 2 milionów drobnych przedsiębiorców. To są na ogół firmy rodzinne, z których utrzymuje się cała rodzina. O ile można liczyć na zwiększenie innowacyjności firm przemysłowych, no to trudno oczekiwać innowacyjności ze strony krawcowej, szewca, piekarza, czy fryzjera. W związku z tym, z myślą o takich przedsiębiorcach, planujemy obniżenie ZUS-u dla tych małych firm. Chcę bardzo mocno podkreślić, że ja niezwykle szanuję trud tych małych przedsiębiorców. Uważam, że oni bardzo ciężko pracują. Ci ludzie nie mają poczucia bezpieczeństwa, są na granicy rentowności, dlatego muszą mieć wsparcie ze strony państwa. Wsparcie polegające na obniżeniu ZUS-u – zaznaczał wicepremier.
Artur Kiełbasiński pytał także o przerwane obrady Sejmu, które ogłosił we wtorek wicemarszałek Ryszard Terlecki. Zapewnił, że nie ma planów, by po przerwie w porządku obrad znalazły się nowe punkty. Posłowie opozycji podkreślali, że to zdarzenie bez precedensu i wyrażali obawy, że PiS może chodzić o dopisanie do porządku obrad punktów, których obecny porządek obrad nie przewiduje, aby wykorzystać obecna większość. – Rzeczywiście był pewien niepisany obyczaj, że po wyborach ten stary sejm już nie obradował. Ale niby dlaczego? Mamy dużo pracy, trwa kampania wyborcza. Mówiąc szczerze, poziom demagogii głównie ze strony partii opozycyjnych jest tak duży, że to nie sprzyja merytorycznym obradom sejmu. Chcielibyśmy wiele ważnych projektów rządowych przyjąć bezpośrednio w tygodniu po 13 października – komentował wicepremier.