„Wygrałam w sądzie karnym z Niemcem, nazistą. Hans G. jest uznany winnym znieważenia mnie ze względu na moją narodowość oraz gróźb karalnych. Pisałam, że nie pozwolę na znieważanie nas – dotrzymałam słów”. To komentarz Natalii Nitek-Płażyńskiej, po wyroku w procesie karnym, skierowanym przeciwko byłemu pracodawcy. Czy kara 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu i 20 tysięcy złotych grzywny jest sprawiedliwa? Pytał Piotr Kubiak.
– Trudno jest wyceniać karę za znieważanie godności, bo chodzi tu o godność moją, jako Polki – mówiła Natalia Nitek-Płażyńska. – Było to długotrwałe, nieustające znęcanie się nade mną oraz innymi pracownikami. Chodziło o wyrażenia, które bezpośrednio dotykały polskości. Mówił, że chciałby nas rozstrzelać, jesteśmy „polskimi świniami”, chce nas pozabijać, bo on się czuje hitlerowcem i to my, Polacy, skłoniliśmy go do tego, by tym hitlerowcem był. Takich wypowiedzi było więcej – mówiła.
Nitek-Płażyńska umieściła w mediach społecznościowych film dotyczący tej sprawy. Swoją wypowiedź zaczyna od słów: „Drodzy Niemcy, to historia o waszym rodaku. Nazi Hans – mein deutscher Arbeitgeber”. – O tym trzeba po prostu mówić – zaznaczała.
– Zdaję sobie sprawę, że trzeba mieć dobre relacje z naszymi sąsiadami. Aby budować te dobre relacje, musimy stać na prawdzie. To musi być twardy fundament. Tego typu zachowań, ponieważ takie sygnały do mnie docierają, Polacy doświadczają dosyć często. Nie mówię, że to reguła i norma, ale uważam, że jest to niepokojące zjawisko – powiedziała Natalia Nitek-Płażyńska.