Komisja Europejska zdecydowała we wtorek w Strasburgu, że wystąpi do Trybunału Sprawiedliwości UE o środki tymczasowe ws. przepisów dotyczących dyscyplinowania polskich sędziów. Jeśli TSUE przyjmie ten wniosek, Izba Dyscyplinarna SN zostanie zawieszona. Jak uzasadniła KE, nowy system nie zapewnia niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Czy unijne organy mogą ingerować w proces legislacyjny ustaw dyscyplinujących sędziów? Między innymi o to zapytaliśmy rzecznika rządu Piotra Müllera. Rozmowę przeprowadził Piotr Kubiak.
– Uważamy, że on (wniosek KE – red.) jest niezasadny, ponieważ traktaty Unii Europejskiej wskazują na konkretne obszary, które są elementem wspólnej regulacji na poziomie Unii Europejskiej. Wymiar sprawiedliwości takim obszarem nie jest, to jest obszar niezależny dla każdego państwa członkowskiego. Dlatego uważamy, że ta skarga, ale również wniosek jest niezasadny. My chcemy poprawić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, przyspieszyć jego działanie i to są przepisy, które mają temu służyć – komentował na antenie Radia Gdańsk rzecznik rządu.
Zdaniem Piotr Müllera działania unijnych organów są niesprawiedliwe wobec różnych państw członkowskich. – Przytłaczająca większość tych rozwiązań, to rozwiązania obowiązujące w innych krajach Unii Europejskiej. Stąd nasze zastrzeżenia co do obiektywizmu działań KE w tym zakresie – dodawał rzecznik rządu.
Piotr Müller odniósł się także do pieniędzy, jakie mają być wypłacone regionowi słupskiemu w ramach rekompensaty za budowę tarczy antyrakietowej w Redzikowie. Jak powiedział, jeszcze w tym roku rozpocznie się wypłata obiecanych 115 milionów złotych. Pieniądze otrzymają między innymi Ustka, Kobylnica, Smołdzino czy Słupsk.
– Niebawem spotkam się z samorządowcami z powiatu słupskiego i będziemy przechodzić do podpisywania umów i realizacji tych wniosków. To jest program, który był bardzo potrzebny dla regionu słupskiego. 115 milionów to ogromne środki, które trafią na drogi, infrastrukturę szkolną i sportową – wyliczał rzecznik rządu.
Pieniądze trafią do samorządów jako dotacja rządowa, która pokryje 80 procent inwestycji. Resztę pieniędzy będą musiały zapewnić samorządy.
(Fot. piotrmuller.pl)