„Chciałbym, żeby Andrzej Duda podpisał ustawę o mediach publicznych”. Prezydent ma ostatnie chwile na decyzję

Godziny dzielą nas od poznania decyzji prezydenta w kwestii ustawy przyznającej mediom publicznym blisko 2 mld złotych. Andrzej Duda w piątek musi podjąć decyzję. Może ustawę podpisać, zawetować lub odesłać do Trybunału Konstytucyjnego. Jeśli TK orzeknie, że ustawa jest zgodna z ustawą zasadniczą – prezydent będzie musiał ją podpisać.
Gościem Dnia Radia Gdańsk był poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński. Rozmowę prowadził Jarosław Popek.

– Chciałbym, żeby Andrzej Duda podpisał ustawę o mediach publicznych – mówił nasz gość. – Taka jest wola Sejmu, takie było też orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w 2009 roku. Media publiczne powinny być dofinansowane z powodu wprowadzonych przez państwo ulg w płaceniu abonamentu – dodawał poseł PiS.

Kazimierz Smoliński odniósł się także do środowego wyroku gdańskiego sądu, który orzekał w sprawie Natalii Nitek-Płażyńskiej i jej byłego pracodawcy Hansa G. W ubiegłym roku Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Hansa G. za winnego mowy nienawiści wobec Polaków. Nakazał mu przeprosiny w Gdańsku i wpłatę zadośćuczynienia w wysokości 50 tysięcy złotych na rzecz Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie. W środę Sąd Apelacyjny to postanowienie zmienił i zadecydował, że obie strony muszą wpłacić po 10 tys. zł na cele charytatywne, dodatkowo Natalia Nitek-Płażyńska została obciążona kosztami procesowymi i musi publicznie przeprosić swojego byłego pracodawcę. Hans G. swoją byłą pracownicę musi również przeprosić, ale prywatnie.

– Orzeczenie sądu w sprawie jest kuriozalne, niewiarygodne. Postępowanie cywilne powinno być zawieszone, bo w pewnym zakresie wiążący jest wyrok karny. Ten uznaje Hansa G. za winnego obrażania Polaków i pani Natalii Nitek-Płażyńskiej – komentował poseł PiS. 

Kazimierz Smoliński odniósł się także do uchylenia przez warszawski sąd wyroku ws. Władysława Frasyniuka. Były opozycjonista podczas kontrmanifestacji smoleńskiej w czerwcu 2017 r. miał przepchnąć ramieniem, popchnąć rękami i kopnąć funkcjonariuszy policji. – Ten wyrok jest niebezpieczny. Polska policja łagodnie postępuje z protestującymi. Demonstranci mogą teraz mówić – „i tak mi nic nie zrobicie, sąd mnie uniewinni, działam w interesie publicznym, wy łamiecie prawo – podkreślał poseł. Kazimierz Smoliński odniósł się także szerzej do kwestii wymiaru sprawiedliwości. – Jedna pani sędzia powiedziała, że „są nadzw. kastą i będą się mścili”. Mam nadzieję, że to nie jest zemsta części kasty. Jeśli to się będzie powtarzać, w KRS zastanowimy się, czy nie przeprowadzać kontroli i nie kierować spraw na drogę dyscyplinarną – dodał. 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj