Robert Biedroń: jeśli termin wyborów nie zostanie przesunięty i odbędą się w formie korespondencyjnej, należy wziąć w nich udział

– To jest kolejny niezrozumiały bojkot. Pamiętam, kiedy PO próbowała bojkotować media publiczne. Szybko zrozumiała, że to jest głupie i wróciła z podkulonym ogonem – powiedział Robert, kandydat Lewicy na Prezydenta RP, na temat działań Donalda Tuska, dotyczących wyborów prezydenckich. Jarosław Popek rozmawiał z nim także o pomysłach Lewicy na walkę z kryzysem w gospodarce. 

– Przeniesienie wyborów o dwa tygodnie nie poprawi sytuacji, bo nadal nie będą zrealizowane wszystkie gwarancje demokratyczności. Trzeba przeprowadzić całą procedurę przygotowania do wyborów. Mam nadzieję, że pomimo wszelkich wątpliwości, Polacy pójdą głosować. Uważam, że te wybory nie będą w pełni demokratyczne, ale powinny być przeprowadzone. Powinny się odbyć najpóźniej 4 października tego roku. Jest na to też plan Lewicy – mówił na naszej antenie Robert Biedroń.

Kandydat Lewicy na prezydenta odniósł się także do kwestii gospodarczych.

– Przede wszystkim wspierałbym tych, którzy potrzebują wsparcia. Przeznaczyłbym 70 mld zł na ratowanie szpitali, a 7,5 mld zł na ratowanie banków, oczekując od nich obniżenia oprocentowania kredytów – powiedział.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj