Od wielu dni w Stanach Zjednoczonych dochodzi do gwałtownych i brutalnych zamieszek po śmierci George’a Floyda, zabitego przez jednego z interweniujących policjantów. Czy zarzuty dotyczące zachowań rasistowskich wobec policji są prawdziwe? Jakie mogą być skutki obecnych wydarzeń? Na te pytania poszukamy odpowiedzi w naszej rozmowie. Gościem Dnia Radia Gdańsk był Tomasz Wróblewski, publicysta, korespondent polskich mediów w USA, prezes Warsaw Enterprise Institute. – Bardzo ważną rolę odgrywa młodzież białoskóra. To są ludzie, którzy należą do organizacji Antifa. Robią to z pobudek ideologicznych. Nawet, jeżeli w tytule piszą o sobie, że są organizacją antyfaszystowską, nie znaczy to, że nie korzystają z tych samych metod i że nie są zagrożeniem dla praw człowieka i obywatela. Wiele tych wydarzeń dzieje się w dzielnicach, gdzie mieszkają głównie czarnoskórzy. Tam biali młodzi ludzie, w dużej mierze Antifa, niszczą osiedla czarnoskórych. Nie mam wrażenia, że jest to wyłącznie problem rasowy i że konflikty rasowe w Ameryce są poważniejsze, niż były – przekonywał Tomasz Wróblewski.

– Polecam zobaczyć, ilu policjantów rocznie ginie. Dla wielu jest to stresujące i możliwe, że czasem reagują za ostro. Zobaczyć ile, w porównaniu do liczby postrzelonych lub zabitych policjantów, jest przypadków, w których rzeczywiście nadużyli władzy – tłumaczył.

Gość Dnia odniósł się też do tego, jak aktualna sytuacja wpłynie na pozycję Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich.

– Za dużo jest chaosu w polityce, w związku z pandemią i zamieszkami na ulicach, żeby to mogło wzmacniać jakiegokolwiek polityka. Aktualne reakcje Trumpa, dość nerwowe, były źle odebrane i dały pożywkę bardziej lewicowym mediom do zwiększania ataku. Joe Biden jeszcze przed zamieszkami rósł w sondażach, ciężko będzie prezydentowi w takich okolicznościach ponownie wygrać wybory – dodał.