Wiceminister infrastruktury Marcin Horała: „Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego wykreuje w Polsce 95 tys. miejsc pracy”

W jaki sposób Centralny Port Komunikacyjny wpłynie na militarne bezpieczeństwo Polski? Co zrobić, aby w warunkach zmienności rządów zapewnić tej długoletniej inwestycji realizację według przyjętego harmonogramu? W jaki sposób zakładany w budżecie na 2021 rok deficyt w wysokości ponad 109 miliardów złotych wpłynie na polską gospodarkę? O to Olga Zielińska pytała Gościa Dnia Radia Gdańsk – wiceministra infrastruktury Marcina Horałę.

– Oceniamy, że pandemia koronawirusa będzie miała wpływ na realizację projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego – wpływ pozytywny. W warunkach spowolnienia gospodarczego znacznie łatwiej prowadzi się inwestycje. Są niższe ceny i więcej chętnych kontrahentów – zauważył Marcin Horała.

– Pod względem tego, czy Polska potrzebuje dużego, centralnego portu lotniczego, tak naprawdę nie ma sporu. Wszystkie poważne osoby, które znają się na tej branży, tak uważają. Oczywiście są wyjątki w postaci niektórych zagranicznych linii lotniczych czy ośrodki polityczne, które mają inną koncepcję geopolityczną – ocenił Gość Dnia Radia Gdańsk. 

– W pierwszym roku funkcjonowania Centralny Port Komunikacyjny powinien obsłużyć około 20-25 mln pasażerów. Później to będzie stopniowo rosło. Z góry planujemy tak tę inwestycję, żeby w razie gdyby CPK się zapełniło, były rezerwy terenu i łatwe możliwości rozbudowy nawet do 100 mln pasażerów – podkreślił. 

– Lotnisko to jest tylko 1/4 wartości tego programu. 3/4 to nowe szlaki komunikacyjne, przede wszystkim kolejowe. W szczytowym momencie ten program inwestycyjny wykreuje w Polsce 95 tys. miejsc pracy. Wartość dodana PKB brutto, który wygeneruje ta inwestycja w polskiej gospodarce, to 126 miliardów złotych. Mówimy tylko o fazie budowy, bo zupełnie czymś innym, dużo trudniejszym do oszacowania, jest wpływ na gospodarkę wynikający z tego, że będziemy mieli to lotnisko i system komunikacyjny – zauważył wiceminister infrastruktury. 

– Znaczenie militarne Centralnego Portu Komunikacyjnego nie jest na fazę ostrego konfliktu, którego lepiej, żebyśmy nigdy nie doświadczyli, ale na chwilę przed takim konfliktem. Gdy następuje zaognienie sytuacji międzynarodowej, NATO może niezwykle szybko przerzucać do Polski duże związki taktyczne, zaopatrzenie i amunicję. Stąd projekt w kręgach NATO jest postrzegany jako strategiczny i sprzyjający możliwościom mobilizacyjnym, logistycznym, transportowym na wschodniej flance NATO – powiedział Marcin Horała.
 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj