Wojciech Książek o swojej nowej publikacji: „Polska jest krajem wielkich nauczycieli i trzeba starać się chronić ich autonomię”

Wojciech Książek i Artur Górski jest autorem książki „Niepokorni nauczyciele. 40 lat oświatowej Solidarności Ziemi Puckiej”, opisującej losy nauczycieli, którzy zapłacili wysoką cenę za to, że w czasach komuny chcieli wychowywać uczniów zgodnie ze swoim sumieniem. Na temat tej publikacji i jej bohaterów z popołudniowym Gościem Dnia Radia Gdańsk rozmawiał Jarosław Popek.
– Pomysł na tę książkę rodził się przez wiele lat. Właściwie mogę powiedzieć, że od aresztowania Piotra Wasilewskiego. Bo ta książka ma trzech bohaterów: Solidarność Oświatową (i nie tylko) Ziemi Puckiej, druga postać to pani Ewa Muża, ale skoncentrowaliśmy się na Piotrze Wasilewskim. Był on nauczycielem przedmiotów zawodowych w Kłaninie. Ze swojej działalności znany był już przed stanem wojennym – organizował pielgrzymki grup młodzieżowych do Częstochowy, już we wrześniu 1980 roku zgłosił 32 postulaty dyrekcji w szkole w Kłaninie – opowiada Wojciech Książek.

– Moment uderzenia w Piotra Wasilewskiego zdarzył się 18 lutego 1982 roku. Okazuje się, że 6 dni wcześniej Piotr odczytał na lekcji ulotkę Konfederacji Polski Walczącej. SB przyjechało do szkoły, wyprowadzono go w kajdankach na oczach uczniów i skazano na 3 lata więzienia. Trauma tej sytuacji polegała na tym, że niedaleko szkoły w Kłaninie były dwa bloki mieszkalne i tam mieszkała jego żona z czwórką małych dzieci. Żona w ogóle o tym nie wiedziała, dyrekcja nic jej nie przekazała, dopiero któraś z koleżanek przybiegła i powiedziała. Dwa tygodnie szukała go po aresztach, a nie miała dostępu do telefonu. Okazało się, że był w Gdańsku. Wywiad z panią Krystyną jest fragmentem tej książki i brzmi jak w filmie sensacyjnym. Było na przykład przekazywanie grepsów w areszcie śledczym: w papierosie, w bucie – relacjonuje autor książki.

– Dosyć sporo piszemy w tej publikacji też o elemencie paskudnej represji na nauczycielach. Zaczęło się od szkół ponadpodstawowych, potem podstawówki, potem były szkoły specjalne. Część zrezygnowała z zawodu, uznając za haniebne np. pytanie, co robi się na lekcjach dla utrwalenia socjalistycznego państwa. Chcę powiedzieć przed 1 września,  że, po pierwsze, ta publikacja ma pokazać, że Polska jest krajem wielkich nauczycieli, a po drugie – trzeba starać się chronić ich autonomię, żeby nauczyciel miał wolność nauczania i zachowywania – dodał Wojciech Książek.

fot. Radio Gdańsk/Wiktor Miliszewski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj