Budowa szpitali tymczasowych w rękach spółek Skarbu Państwa. Wiceminister Gryglas: nie poniosą one żadnych kosztów

Spółki Skarbu Państwa otrzymają pełną refundację kosztów poniesionych na organizację szpitali tymczasowych – powiedział w Radiu Gdańsk Zbigniew Gryglas, wiceminister aktywów państwowych. To odpowiedź na piątkową informację, zgodnie z którą KGHM, Lotos, PKN Orlen, PKO Bank Polski, Tauron, Totalizator Sportowy oraz Węglokoks wybudują szpitale tymczasowe dla osób chorych na COVID-19.

– Obowiązek każdego odpowiedzialnego rządu, a takim rządem jest gabinet pana premiera Mateusza Morawieckiego, to dbanie o zdrowie i życie obywateli. Ta decyzja to efekt wielkiego przyrostu zachorowań w ostatnich dniach. Co za tym idzie – niestety kurczy się liczba łóżek, które są dostępne w szpitalach i mogą służyć zakażonym, którzy w znacznej części tę chorobę przechodzą w ciężki sposób. Nie możemy doprowadzić do takiej sytuacji, gdzie miejsc w szpitalach by zabrakło, więc musimy organizować także szpitale tymczasowe. Ale tutaj odpowiedzialna rola spółek Skarbu Państwa, które natychmiast odpowiedziały na apel rządu i włączyły się w proces. Powstanie kilkanaście szpitali w całym kraju. Szpitale będą organizowane przez spółki Skarbu Państwa, takie jak chociażby Tauron Polska Energia czy inne duże spółki. Z terenu Pomorza będzie to także Grupa Lotos – powiedział wiceminister Gryglas. 

Artur Kiełbasiński dopytywał, czy wiadomo już, gdzie powstanie szpital dla Pomorza, który będzie organizowany przez Grupę Lotos.

– W tej chwili jeszcze badamy te wszystkie potrzeby w kraju. Chcemy zlokalizować szpitale w takich miejscach, gdzie fala zachorowań jest największa, gdzie po prostu będą one najbardziej potrzebne. W Trójmieście rozważa się teren Międzynarodowych Targów Gdańskich AmberExpo, znajdujących się w pobliżu Stadionu Energa Gdańsk – wyjaśnił Zbigniew Gryglas.

Padło również pytanie dotyczące tego, jak wygląda kwestia pewnych kompetencji organizacyjnych. Spółki, które są zaangażowane w ten projekt, mają bardzo odległe czasami kompetencje biznesowe. W jaki sposób rząd chce wspomóc je od strony logistycznej, od strony wiedzy, tak, żeby te procesy tworzenia szpitali tymczasowych przebiegały jak najlepiej i jak najszybciej.

– Niezwłocznie po decyzjach premiera przystąpiliśmy do działania, odbyły się pierwsze konsultacje, w spółkach powstały zespoły zadaniowe, projektowe, które zajmą się tym zagadnieniem. To nie jest tak, że te kompetencje nie występują w spółkach. Najlepszy dowód to Stadion Narodowy i spółka zarządzająca tym stadionem. W ciągu dwóch tygodni udało się zorganizować tam szpital. Korzystamy bardzo mocno z tego doświadczenia naszego zarządu. Byłem na Stadionie Narodowym i widziałem już gotowy szpital tymczasowy, bardzo dobrze wyposażony w doskonały sprzęt. Jest tam OIOM, są łóżka, które mają dostęp do tlenu, który może być podawany pacjentom. Jest to wszystko doskonale zorganizowane pod okiem medyków, bo ten konkretny szpital jest nadzorowany, w tym zakresie medycznym, przez szpital MSWiA i podobnie będzie w innych przypadkach w kraju, bo postępujemy według podanego schematu. Każdy taki szpital tymczasowy będzie miał także szpital prowadzący, kadrę medyczną, mamy wspaniałych lekarzy, widziałem tych ludzi pracujących w pocie czoła i naprawdę jestem bardzo wdzięczny. Bardzo szybko przystąpili do działania i te efekty widać – tłumaczył nasz gość.

Prowadzący próbował się dowiedzieć, czy okres dwóch tygodni to będzie wskaźnik także dla innych realizowanych projektów i czy ministerstwo zakłada, że szpitale tymczasowe będą powstawały właśnie w ciągu mniej więcej 14 dni.

– Będziemy chcieli to zrobić jak najszybciej. Oczywiście bardzo różne będą te miejsca i bardzo różne będą warunki. Na Stadionie Narodowym było trochę łatwiej, bo ten szpital nie powstał na płycie, tylko w pomieszczeniach, które były wykorzystywane do innych celów, wystawienniczych czy biurowych, więc były to pomieszczenia zamknięte. Wystarczyło przygotować odpowiednie śluzy, pomieszczenia dla chorych, dla personelu medycznego, więc było to prostsze. Nie zawsze będziemy mieli tak komfortową sytuację w całym kraju, gdy będziemy wykorzystywać bardzo różne obiekty, na przykład obiekty wystawiennicze, tak jak właśnie w Gdańsku. Czasem będą to ośrodki sanatoryjne, gdzie będzie trudniej dotrzeć z tlenem, który jest potrzebny, ale który musi dotrzeć niemal do każdego łóżka, do każdego pacjenta. Spodziewam się, że nie zawsze będą to dwa tygodnie. Będą trudniejsze projekty, zabiorą nam trochę więcej czasu, ale tutaj toczy się walka o życie i zdrowie Polaków, i jesteśmy zdeterminowani, żeby ją wygrać – powiedział gość Radia Gdańsk.

– Musimy odpowiedzialnie przygotować te miejsca. Często spotykam się z zarzutami, że co, jeśli nie będzie takiej potrzeby. Odpowiedź jest prosta: bardzo chciałbym, żeby epidemia się cofnęła, żeby spadła ta liczba zachorowań, żeby nie trzeba było korzystać z tych szpitali tymczasowych. Ale my musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Musimy być przygotowani na każde rozwiązanie, w związku z tym te szpitale muszą po prostu powstać – zapewnił.

Część komentatorów, krytykujących ten proces, zastanawiała się, dlaczego spółki Skarbu Państwa mają wydawać pieniądze na takie cele. W jaki sposób to zostanie rozliczone między Ministerstwem Aktywów Państwowych a spółkami Skarbu Państwa?

– Tutaj chcę od razu rozwiać wszelkie wątpliwości. Spółki Skarbu Państwa otrzymają pełną refundację tych kosztów, poniesionych na organizację szpitali tymczasowych. To wszystko będzie pokryte z funduszu antycovidowego i tutaj nie ma obaw. My już pracujemy nad umową, która zostaje zawarta pomiędzy ministrem aktywów państwowych a spółkami Skarbu Państwa, także to nie same podmioty będą ponosić ciężary, koszty tych działań – zapewnił wiceminister aktywów państwowych.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj