Politolog dr Krzysztof Piekarski o strajku kobiet: „Zrobił się garnitur hasłowych wyzwań”

Kto wygra na proteście kobiet i jak wyglądać będzie sytuacja polityczna po drugim lockdownie? Jaki wpływ na światową i polską politykę będzie miał wybór prezydenta Stanów Zjednoczonych? Między innymi o to Olga Zielińska zapytała politologa dr. Krzysztofa Piekarskiego z Uniwersytetu Gdańskiego w audycji „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

– Ne ma chyba bardziej skomplikowanego systemu niż w Stanach Zjednoczonych. Donald Trump ma podejście biznesowo-ekonomiczne. Jeśli widzi korzyść, to wchodzi w relacje. Jeśli wygrałby Joe Biden, to powinien trochę od nowa ułożyć relacje przede wszystkim z Chinami i Rosją. My musimy mieć świadomość, że jesteśmy w UE. Stawianie na relacje z USA trochę nas „miksowało” z tych unijnych klimatów. Biden zapowiada, że wróciłby do polityki europejskiej i te zmiany też nas by dotyczyły. Musimy brać to pod uwagę – mówił Gość Dnia Radia Gdańsk.

W audycji został poruszony też temat o wpływie drugiego lockdownu na politykę.

– Wypłaszczenie nie następuje i jeżeli to idzie w górę, za tydzień możemy być w drugim lockdownie. Wszystko będzie zamknięte, ludzie zostaną w domach. To nie będzie dobre dla gospodarki – dodał.

Aborcja eugeniczna. Według badania Social Changes ponad 80 procent Polaków jest za ochroną dzieci z zespołem Downa. Czy propozycja prezydenta Andrzeja Dudy dot, która mówi o dopuszczeniu przerwania ciąży w przypadku wad letalnych odpowiada na oczekiwania?

– Mamy do czynienia z wyraźnym podziałem na radykalne środowiska po obu stronach. Chyba nie ma już przestrzeni na to, co było uważane w połowie lat 90. Musimy mieć świadomość, że zespół downa rzadko kwalifikował się do eugeniki. To też zależało od rodziców, ale pamiętajmy, że badania prenatalne są elementem, który może zdecydować. Ruchy pro life próbują wpływać na rozstrzygnięcia prawne – podkreślił Krzysztof Piekarski.

Protest kobiet. Czy w strajku chodzi o merytoryczne powody, czy jest to kwestia buntu?

– W którym kierunku to maszeruje? Zobaczymy. Moim zdaniem jest taki sygnał, że młode pokolenie chce przewodniczyć. 30-, 40-latkowie mają inne wizje i inaczej rozumieją XXI wiek. Zaczęło się od naruszenia kompromisu z 1993 r. Do tego doszły relacje z kościołem, jakość uprawianej polityki. Zrobił się garnitur hasłowych wyzwań, które nie są zagospodarowane, według młodych, przez partie polityczne. Młodzi nie wpuszczają też polityków do manifestacji – mówił.

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz w ogniu krytyki. Muzeum Gdańska apeluje o zbiórkę pamiątek ze strajku kobiet, prezydent ogłasza zwycięstwo i kontrowersyjnie wypowiada się w mediach społecznościowych. „Warto, żeby nasze dzieci i wnuki wiedziały, kto wywiózł ten rząd na taczkach” – taki wpis pojawił się na Facebooku.

– To wszystko mieści się w pewnym zawirowaniu kulturowym, ciśnieniu nowego. Każdy wymyśla ścieżkę, na której chce zaistnieć. Zmienił się też język narracji. Wszyscy mówią, co myślą, prosto w oczy. To szokuje, ale chyba się upowszechnia – mówił Piekarski.

Instytut Nowych Mediów w ramach projektu „Opowiadamy Polskę Światu” zapowiedział publikacje tekstów dot. Narodowego Święta Niepodległości w największych tytułach prasowych na świecie. Czy taka inicjatywa wpłynie na zagraniczną opinię publiczną?

– Czy młodzi będą chcieli czytać takie kawałki historyczne sprzed stu lat? Mimo że była to wojna światowa, to większość tych walk odgrywała się w Europie i dla Europejczyków jest to jakiś punkt odniesienia Ameryka dość szybko się z tych wspomnień „wymiksowała”. Jeśli chodzi o popularyzację, jest to dobra ścieżka. Na pewno trzeba jednak odejść od „suchego języka” – zaznaczył politolog.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj