Budżet unijny, razem z Funduszem Odbudowy, muszą zostać przyjęte. To konieczne dla przyszłego rozwoju Polski i ratowania naszej gospodarki – ocenił Gość Dnia Radia Gdańsk, poseł Koalicji Obywatelskiej Jarosław Wałęsa. Jarosław Popek pytał go również m.in. o to, kto jest liderem opozycji. – Mam nadzieję, że budżet Unii Europejskiej będzie przyjęty. Mówimy też o Funduszu Odbudowy. Jeśli będzie dalsze przeciąganie sznura i dojdzie do zatrzymania wypłat, Polska i Węgry mogą być pomijane w rozdzielaniu środków, które mają pomóc przy odbudowie naszych gospodarek po epidemii – podkreślił Jarosław Wałęsa. – Jeżeli popatrzymy na sam Fundusz Odbudowy, to w myśl solidarności europejskiej jest to też pomysł na to, byśmy wspólnie udźwignęli ciężar tego, z czym musimy się wszyscy zmierzyć. To nie jest kwestia tylko tych środków. Do tej pory Unia Europejska nie miała możliwości zaciągania długów, pożyczek, które pozwalałyby na stworzenie takich funduszów. Robiąc ten krok, doprowadzamy do jeszcze większej integracji Unii Europejskiej – ocenił.
– Rozporządzenie, które łączy praworządność z wykorzystaniem środków, nie mówi nic o „brukselskich biurokratach”. Te decyzje będą podejmowane przez Radę Unii Europejskiej kwalifikowaną większością głosów, tak jak jest zapisane w artykule 7. traktatu – zaznaczył Gość Dnia Radia Gdańsk. – Sześć elementów praworządności to: stanowienie prawa, pewność prawa, zakaz arbitralnego działania władz publicznych, skuteczna ochrona sądowa, trójpodział władzy i równość wobec prawa. To jest konkretnie zapisane w rozporządzeniu. Do tego worka nie wrzuca się już nowych elementów – wyliczał.
Jarosław Wałęsa odniósł się też do pomysłu Rafała Trzaskowskiego, by unijne pieniądze trafiały bezpośrednio do samorządów. – Jeżeli rząd będzie trwał na stanowisku, by wyprowadzać nas z Unii Europejskiej, pomysł, by unijne pieniądze mieli otrzymywać końcowi beneficjenci, którzy potrafią wykorzystywać te środki, a więc samorządy, jest wart rozważenia. Powoduje wątpliwości prawne, ale rząd doprowadza nas do takiego miejsca, w którym ostateczną, suwerenną decyzją wyprowadzi nas z Unii Europejskiej – wyrokował.
Polityk Koalicji Europejskiej pytany był również o badania opinii publicznej, według których liderem opozycji nie jest żaden przedstawiciel tego ugrupowania, a Szymon Hołownia. – W KO staramy się codziennie punktować władzę. Nie widziałem w ostatnich tygodniach działalności pana Hołowni, nie wiem, czym się teraz zajmuje. My jesteśmy realną opozycją, staramy się pokazywać, że ta władza dochodzi do kresu możliwości i należy się przygotować na odzyskanie władzy i praworządności w Polsce – stwierdził Jarosław Wałęsa.