Prof. Piotr Czauderna: jeśli chcemy leczyć się na poziomie zgodnym z naszymi aspiracjami, składka zdrowotna powinna wzrosnąć

Znoszenie obostrzeń, społeczna niepewność co do szczepień, a także zwiększenie składki zdrowotnej – to niektóre z tematów, które Beata Gwoździewicz poruszyła w rozmowie z „Gościem Dnia Radia Gdańsk”. Był nim prof. Piotr Czauderna, kierownik Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, przewodniczący powołanej przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę Rady ds. Ochrony Zdrowia.

– Mam nadzieję, że prędzej czy później pożegnamy maseczki. To z jednej strony zależy od postępu szczepień, a z drugiej – od sytuacji epidemicznej w kraju, od liczby zakażeń, zgonów i stopnia zaangażowania systemu ochrony zdrowia w leczenie pacjentów. Myślę, że po majówce część obostrzeń zostanie zniesiona, przynajmniej w tych województwach, w których będzie spokojna sytuacja – zapowiedział prof. Piotr Czauderna.

40 proc. Polaków mówi, że nie chce się szczepić. Z czego to wynika? – Nie wiem, skąd ta niechęć. Myślę, że to ogólnie pokłosie ruchów antyszczepionkowych. Systematycznie narastała liczba rodziców, którzy nie chcą szczepić dzieci. To więc problem, który nałożył się na coś, co działo się wcześniej. Spiskowe teorie, które były tworzone na kanwie szczepień też budowały pewną atmosferę wokół tego, rozpętywała się histeria wokół powikłań po szczepieniach, które są naprawdę rzadkie. Jeśli chodzi o ciężkie powikłania, mówimy o ułamkach promili przypadków – podkreślił.

Pandemia spowodowała, że część pacjentów z innymi schorzeniami niż COVID-19, z nowotworami czy chorobami krążenia, nie otrzymała na czas koniecznej terapii, odwołano część zabiegów planowych. Jak wyjść z tej sytuacji? – Ministerstwo zdrowia opracowuje plan na okres po epidemii czy pod jej koniec, który umożliwiłby nadgonienie wszystkich zaległości. To jest problem, który na pewno przyczynił się do zwiększonej liczby zgonów jesienią ubiegłego roku. To będzie wymagało zwiększonego finansowania służby zdrowia. To nie jest tylko polski problem. W Stanach Zjednoczonych odsetek świadczeń medycznych w okresie pandemii spadł o 25 proc. Systemy ochrony zdrowia przestawiły się na inne tory, musieliśmy się zająć nowym wyzwaniem, pacjentami z COVID-em i okazało się, że nie starcza zasobów, by to obsłużyć – zauważył prof. Czauderna.

– Politycy od lat boją się decyzji o podwyższeniu składki zdrowotnej. Przypomnę, że w momencie, gdy ostatni raz wprowadzono podwyżkę, było założenie, że ona będzie rosnąć, a tak się nie stało. Społeczeństwo z jednej strony jest przeciwne, a z drugiej oczekuje ochrony zdrowia na poziomie zachodnioeuropejskim. To – moim zdaniem – jest wewnętrzna sprzeczność. Jeśli chcemy mieć ochronę zdrowia na poziomie zgodnym z naszymi aspiracjami, musimy znaleźć inny sposób jej finansowania i składka zdrowotna powinna wzrosnąć. Ona u nas i tak jest dużo niższa niż u Czechów czy Słowaków – przypomniał Gość Dnia Radia Gdańsk.

– Społeczeństwo nie wierzy, że kiedy powiększy się składkę zdrowotną, to poprawi się nasza ochrona zdrowia, bo różnie z tymi doświadczeniami w przeszłości bywało. Dodatkowo, sporo wykładamy ze swojej kieszeni, bo odsetek współpłacenia w Polsce jest wysoki w porównaniu z innymi krajami. Myślę jednak, że podwyższona składka poprawiłaby dostęp do usług zdrowotnych – przekonywał.

Prof. Piotr Czauderna mówił też o problemach z przeżywaniem śmierci członków rodziny w okresie pandemii, kiedy często nie jest możliwe pożegnanie się z umierającym. – Przeżyłem to w swojej rodzinie. Nie ma możliwości pożegnania się z bliskimi, wspólnotowego, rodzinnego przeżycia śmierci bliskiej osoby. To jest coś, co jest zasadniczo odmienne od tradycji, zwyczajów i z punktu widzenia rodzin oraz osób, których to dotyczy, jest to sytuacja niezwykle trudna, spowodowana reżimem, który panuje na oddziałach covidowych – stwierdził.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj