Szef MON Mariusz Błaszczak: „Naszym obowiązkiem jest przypominanie, że to Niemcy dokonali Holocaustu”

Blaszczak-RG-03

82 lata temu wybuchła II wojna światowa. W rozmowie z Olgą Zielińską minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podkreślił, że obowiązkiem Polaków jest przypominanie o tamtych wydarzeniach. Zwrócił też uwagę na symboliczny wymiar zapalonego dziś na Westerplatte Znicza Pokoleń. Wśród poruszanych tematów znalazła się także obecna sytuacja na wschodniej granicy Polski.

Minister Błaszczak wyjaśnił, jaką rolę pełnią Polacy w przypominaniu o mordach dokonywanych podczas II wojny światowej przez Niemców.

– Jest to nasz obowiązek, jako następców tych, którzy walczyli o wolną Polskę i byli gotowi ponieść najwyższą ofiarę, żeby Polska była wolna. Na świecie jest tak, że próbuje się pomieszać odpowiedzialność tych, którzy są sprawcami, z cierpieniem tych, którzy byli ofiarami. Próbuje się uciekać od odpowiedzialności za zbrodnie. Naszym obowiązkiem jest przypominanie o tym, że to Niemcy byli agresorem, że to Niemcy okupowali Polskę, że to Niemcy dokonali Holocaustu, że to Niemcy mordowali Polaków – przypomniał minister.

– Naszym obowiązkiem jest również przypominanie, że to Stalin z Hitlerem doprowadzili do agresji na Polskę, do rozbioru Rzeczpospolitej Polskiej. Naszym obowiązkiem jest przypominanie, że skala zbrodni rosyjskich, zbrodni stalinowskich była olbrzymia. To jest obowiązek nas, dziś żyjących Polaków, wobec tych, którym zawdzięczamy to, że jesteśmy Polakami – mówił Mariusz Błaszczak.

SYMBOLICZNY ZNICZ POKOLEŃ

Minister zwrócił też uwagę na symboliczny wymiar Znicza Pokoleń zapalonego na Westerplatte podczas uroczystości upamiętniających 81. rocznicę wybuchu II wojny światowej.

– To piękna chwila ten znicz, ten ogień, który był zapalany od kombatanta, żołnierza Armii Krajowej, poprzez harcerzy, poprzez żołnierzy dziś służących w Wojsku Polskim. Tu byli reprezentowani żołnierze, którzy służą w różnych rodzajach polskich sił zbrojnych. Ważnym akcentem symbolicznym był fakt, że byli wśród nich żołnierze, którzy służyli podczas epidemii. Służyli pomocą w szpitalach, odciążając poprzez swoją służbę personel cywilny medyczny. Umożliwili w ten sposób cywilnemu personelowi medycznemu poświęcenie pełni swojej uwagi pacjentom. To bardzo ważna chwila, to jest sztafeta pokoleń. To jest właśnie sedno naszej tożsamości narodowej – podkreślił.

 

(fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

 

„NASZE GRANICE SĄ BEZPIECZNE”

Mariusz Błaszczak odniósł się również do obecnej sytuacji na wschodniej granicy Polski. Wyjaśnił, z jakiego powodu granicy strzegą żołnierze, a także co jest przyczyną pojawienia się uchodźców na polskiej granicy.

– Nasze granice są bezpieczne. Strzegą ich Straż Graniczna i Wojsko Polskie, dlatego że jest taka potrzeba. Mamy do czynienia z atakiem hybrydowym, z próbą stworzenia kryzysu migracyjnego. Niewątpliwie ci, którzy chcą, aby taki kryzys miał miejsce, uważają, że będą mogli powtórzyć to, co wydarzyło się w 2015 roku w Europie. Pamiętamy te sceny, jak fala ludzi napływała do Europy. Wtedy wykorzystywany był szlak bałkański. Teraz z powodu tego, że reżim Łukaszenki uważa to za dobrą formę ataku na Polskę i Unię Europejską, próbuje wywołać taki sam kryzys, tym razem przez wschodnią granicę Polski. Niestety bardzo smutne jest to, co mogliśmy zaobserwować kilka dni temu. Mamy do czynienia z grupą ludzi nieodpowiedzialnych albo niewiedzących, co czynią, albo szkodzących Polsce. Tak czy inaczej te działania szkodzą bezpieczeństwu naszego kraju, ale chcę zapewnić, że Wojsko Polskie razem z polską Strażą Graniczną strzeże granic – mówił minister.

– Chcę też zapewnić, że Wojsko Polskie ma odpowiednie umiejętności. Odbywają się ćwiczenia, w których żołnierze doskonalą swoje umiejętności i wiedzę. Może nie tyle na terenie województwa pomorskiego, jednak w centrum Polski będziemy widzieli żołnierzy Wojska Polskiego, którzy będą przerzucani z zachodu naszego kraju na wschód, po to, żeby mogły odbyć się ćwiczenia na wschodzie Polski. Z góry przepraszam za wszelkie utrudnienia w ruchu drogowym. Żołnierze Wojska Polskiego udowodnili, chociażby organizując i przeprowadzając ewakuację z Afganistanu, że są świetnie wyszkoleni i przygotowani do tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyźnie – dodał.

„PORADZIMY SOBIE Z TĄ SYTUACJĄ”

Mariusz Błaszczak zapewnił, że sytuacja na granicy jest pod kontrolą, a Polska jest w stałym kontakcie z Unią Europejską i NATO.

– Wojsko Polskie i Straż Graniczna są na tyle silne, że poradzimy sobie z tą sytuacją. Smutne jest to, że są pewne grupy polityczne, część opozycji, która w imię trudno powiedzieć czego atakuje żołnierzy. Politycy, również emerytowani, wypowiadają się haniebnie, godząc w dobre imię żołnierzy Wojska Polskiego. To bardzo smutny obraz, ale niestety w polskiej tradycji też tak było, że były różne grupy polityczne. Jestem jednak przekonany, że rozsądek zwycięży – podkreślił.

BŁASZCZAK O SKANDALICZNYCH SŁOWACH LECHA WAŁĘSY: „SMUTNY OBRAZ UPADKU CZŁOWIEKA”

Mariusz Błaszczak odniósł się także do skandalicznych słów Lecha Wałęsy, który powiedział że funkcjonariusze wykonują rozkazy jak hitlerowcy i rozważał, czy na granicy nie dojdzie do morderstwa.

– Na szczęście ten człowiek nie jest poważnie traktowany. Niestety to też smutne, ale to jest człowiek, który rozmienił swoją pozycję na drobne. Jaki komentarz tu jest na miejscu? Sądzę, że to smutny obraz upadku człowieka, który kiedyś stał na czele Solidarności. Ten upadek to nie jest wydarzenie z dnia wczorajszego, on rozpoczął się dużo wcześniej. Można tylko współczuć – skomentował minister.

CO OZNACZA STAN WYJĄTKOWY?

Nasz gość wyjaśnił także, czym jest stan wyjątkowy, który został wprowadzony w pasie granicznym. – To oznacza przede wszystkim utrudnienie dla tych, którzy próbowaliby zaatakować polskie służby na granicy. Takie same procedury zostały wprowadzone na Łotwie, na Litwie. Jest to czymś zupełnie naturalnym w takiej sytuacji. Niestety mieliśmy do czynienia z próbą ataku słownego, ale nie tylko. Także z próbą niszczenia umocnień granicznych. Wprowadzenie stanu wyjątkowego w pasie granicznym umożliwi to, że granica naszego kraju będzie jeszcze lepiej chroniona – wyjaśnił Mariusz Błaszczak.

„POLSKA MUSI SIĘ ZBROIĆ, ŻEBY BYŁA BEZPIECZNA”

Minister przedstawił również plany rządu dotyczące dozbrajania polskiej armii. Wytłumaczył, dlaczego jest ono konieczne, a także przypomniał dotychczasowe działania wzmacniające wojsko.

– Sytuacja na świecie jest dynamiczna. Niestety prognozy nie są najlepsze, wszyscy widzieliśmy, co wydarzyło się w Afganistanie. W związku z tym odpowiedzią polskich władz jest to, żeby Wojsko Polskie było uzbrajane w nowoczesny sprzęt i żeby zwiększyć liczebność Wojska Polskiego. Po prostu Polska musi się zbroić, żeby była bezpieczna. To jest proces, który rozpoczęliśmy. Pewnym pilotażem w tym procesie jest zamówienie 250 czołgów Abrams. To są najnowocześniejsze czołgi na świecie, które zostaną rozlokowane na wschodzie naszego kraju. To jest ważny element budujący bezpieczeństwo naszej ojczyzny – mówił Mariusz Błaszczak.

– Chcę podkreślić, że w 2018 roku zamówiliśmy baterie Patriot, baterie przeciwlotnicze i przeciwrakietowe, a w roku 2019 rakiety HIMARS o zasięgu do trzystu kilometrów. W roku 2020 zamówiliśmy 32 samoloty F-35, czyli najnowocześniejsze samoloty na świecie. Dodatkowe zadania, które mogą spełniać te samoloty, to centra dowodzenia i przekazywania informacji. Ich przewagą – oprócz tego, że są trudno wykrywalne przez radary – jest również to, że operują w sieci. Sieciocentryczość, połączenie różnych form, jest zaletą nowoczesnej broni. Razem z premierem Jarosławem Kaczyńskim miałem sposobność przedstawić uchwałę Rady Ministrów, która jest podstawą do finansowania kupienia 250 czołgów Abrams, ale to jest pilotaż. Jesienią przedstawimy fundament finansowy, który pozwoli na jeszcze większe zdynamizowanie procesu zbrojenia Wojska Polskiego – zwrócił uwagę minister.

ZOSTAŃ ŻOŁNIERZEM RP

Gość Dnia Radia Gdańsk zaprosił również do wzięcia udziału w akcji „Zostań żołnierzem RP”, przedstawiając, jak można dołączyć do sił zbrojnych.

– Zapraszam wszystkich tych, którzy jeszcze nie zdecydowali, co zamierzają w przyszłości robić zawodowo. Nawet jeżeli już wybrali, to zapraszam też do służby w Wojskach Obrony Terytorialnej. To jest najnowsza formuła, która pozwala łączyć aktywność zawodową ze służbą w Wojsku Polskim. Naszym celem jest bezpieczeństwo. Żołnierze WOT zdają celująco egzamin podczas epidemii i podczas wszelakich klęsk żywiołowych, kiedy usuwają konsekwencje związane z klęskami żywiołowymi. Zachęcam, żeby podjąć służbę w Wojsku Polskim. Naprawdę warto służyć naszej ojczyźnie, naprawdę warto służyć Polsce – podkreślił.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj