Nastroje na Ukrainie, ocena działań Zachodu wobec kryzysu, przyszłość NATO i UE oraz pomoc Polski na arenie międzynarodowej – to kwestie poruszone przez Michała Pacześniaka w rozmowie z „Gościem Dnia Radia Gdańsk”, którym był Łew Zacharczyszyn, były konsul generalny Ukrainy w Gdańsku.
Na początku dyskusji Gość Dnia Radia Gdańsk ocenił działania polskiego rządu w sprawie Ukrainy.
– Oczywiście pozytywnie odbieramy gest, który zademonstrowała delegacja Polski. Ale taka odrębna postawa państw, z którymi mamy lepsze relacje, nie będzie skuteczna w rozwiązaniu tego konfliktu, dlatego trzeba tutaj mówić o jednoczeniu państw UE i USA. Bo tutaj mamy do czynienia z niebezpiecznym i podstępnym przeciwnikiem, któremu chodzi o to, żeby rozbić jedność Zachodu, bo wtedy on wygrywa wszystkie polityczne gry – powiedział Łew Zacharczyszyn.
– Od momentu kiedy Putin został prezydentem Rosji, zaczął wykorzystywać takie narzędzia, które ogólnie określa się jako wojnę hybrydową. Do tego zalicza się też korupcja polityczna. Dobry przykład to były kanclerz Niemiec. Schröder, jest jednym z top managerów GazPromu i lobbystów interesów Putina – zauważył „Gość Dnia Radia Gdańsk”.
– Putin chce decydować, gdzie jest granica UE. Jednym z żądań jest odejście Ukrainy z NATO. Wszystko zależy od tego, czy Zachód będzie, jak 80 lat temu, próbował handlować krajami, żeby zaspokoić niezdrowy apetyt agresora. Mam nadzieję, że tak nie będzie – powiedział były konsul Ukrainy w Gdańsku.
– Obecna sytuacja różni się od tej z 2014 roku tym, że Ukraina nie miała wtedy swojego wojska. Wszystko opierało się wówczas na ochotnikach. Zachód przekonywał nas z kolei, by nie sięgać po broń, by załatwić sprawę w sposób pokojowy. Dziś Ukraina nie tylko technologicznie czy militarnie, ale też mentalnie, jest nastawiona na to, by się bronić. Zdajemy sobie sprawę z tego, że koszt tej decyzji będzie wysoki, ale wierzę, że Putin zda sobie sprawę, z tego, że to może być jego klęska – ocenił Zacharczyszyn.
mk