Zmiana stosunku NATO do obrony. Prof. Kubiak: to dobry krok, choć efektów nie dostrzeżemy od razu

(Fot. Radio Gdańsk)

NATO powinno stworzyć nową strategię obronności w związku z agresją Rosji na Ukrainę – uważa historyk wojskowości, politolog profesor Krzysztof Kubiak. Siły szybkiego reagowania Sojuszu mają być zwiększone z 40 do 300 tysięcy. To dobra decyzja – ocenił ekspert w Radiu Gdańsk. Jednak zdaniem Krzysztofa Kubiaka, nie będzie to łatwe do przeprowadzenia.

– To będzie ważny szczyt Sojuszu, ale wydarzenie wpisuje się w terminarz prac organizacji. Cały czas rozgrywają się interesy w trakcie rozmów kuluarowych. To, co zostanie w istocie uzgodnione, zobaczymy w dokumencie końcowym. O znacznym rozszerzeniu pojęcia „Sojusz Północnoatlantycki” może świadczyć obecność przywódców Japonii, Korei Południowej, Nowej Zelandii i Australii – ocenił „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

Jak zauważył prof. Krzysztof Kubiak, znaczenie mają także zmiany na poziomie językowym. W oficjalnych dokumentach NATO Rosja ma zostać uznana za zagrożenie i przeciwnika, a nie, jak dotychczas, partnera.

– Do tej pory w dokumentach NATO Rosja nazywana była partnerem. W tej chwili trwają targi, czy będzie nazywana przeciwnikiem lub antagonistą. Udało się osiągnąć konsensus co do tego, że została uznana oficjalnie za zagrożenie dla bezpieczeństwa pokoju kontynentalnego i światowego. To ważne, bo język i słowa konstytuują nasz świat – mówił.

– Decyzja o zwiększeniu liczebności sił reagowania jest ważna, ale będzie mieć konsekwencje długofalowe. Próbujemy namówić państwa, które przez półtorej dekady prowadziły pacyfistyczną politykę, na znaczne zwiększenie wysiłku obronnego. To krok we właściwą stronę, ale konsekwencji należy spodziewać się w przedziale miesięcy lub lat – podkreślał historyk wojskowości.

Zdaniem „Gościa Dnia Radia Gdańsk”, członkowie NATO różnią się między sobą w spojrzeniu na wojnę. Mimo to, według niego, Sojusz skutecznie i szybko zareagował na inwazję rosyjską.

– W NATO toczy się szczególna gra interesów. Państwa Morza Śródziemnego inaczej postrzegają priorytety i boją się wojny w innym wymiarze. Francuzi i Włosi boją się, że głód w Afryce Północnej spowoduje kolejną gigantyczną falę migrantów. Flanka wschodnia patrzy na te zagadnienia inaczej. Bałtowie i Polacy chcieliby, by na ich terytorium znalazły się ciężkie operacyjne związki taktyczne – zaznaczył.

– Po wybuchu wojny na Ukrainie Sojusz wykazał się skutecznością. Dobę po agresji zaczęło się przemieszczanie i wzmacnianie sił szpicy. Reakcja odegrała istotną rolę dla stabilizacji sytuacji. Na szali są różne interesy polityczne. Miejmy nadzieję, że wzmocnienie wschodniej flanki będzie wydatne i istotne – komentował prof. Kubiak.

Nie wszystkim państwom zależy na zniszczeniu Rosji. Historyk wojskowości i polityk ocenił, że Stany Zjednoczone mogą obawiać się, że może to doprowadzić do wzmocnienia siły Chin.

– Amerykanie odczuwają niedosyt. Wygrali Zimną Wojnę, a trzy dekady później znaleźli się w podobnej sytuacji. Brytyjczycy i Amerykanie poczuli krew. Chcieliby, aby ład, który ukształtuje się po tej wojnie, był inny niż ten po Zimnej Wojnie. Jednocześnie istnieje obawa, że zbytnie osłabienie Rosji spowoduje próżnię sił i wejście Chińczyków. Część komentatorów postrzega tę konfrontację jako wojnę pośrednią między Zachodem a Chinami – wyjaśnił.

– Powinniśmy forsować swój punkt widzenia i budować koalicję państw myślących podobnie. Pozycja uległa nie przekłada się na skuteczność negocjacyjną. Chcielibyśmy uzyskać stałą obecność bojowych pododdziałów operacyjnych NATO. Jeśli to byłoby niemożliwe, chcielibyśmy uzyskać obecność baz, które umożliwiłyby wyposażanie w sprzęt żołnierzy z innych krajów – tłumaczył „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

Wiele osób ma nadzieję, że Rosja zmieni się, gdy od władzy zostanie odsunięty Władimir Putin. Jednak prof. Kubiak wyraził sceptycyzm wobec tej hipotezy.

– Nie ma gwarancji, że następca Putina będzie przywódcą prozachodnim. Niewiele wiemy o wewnętrznym układzie sił w Rosji. Znajomość historii podpowiada, że ścierają się tam najróżniejsze opcje. Trudno powiedzieć, która opcja przechwyciłaby władzę – mówił.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj