Wojna a przemysł spożywczy. Marcin Drewa: w kraju nie zabrakło żywności, dzieliliśmy się nią

(fot. Radio Gdańsk)

229 wypadków było w tym roku na polach i w gospodarstwach rolnych na Pomorzu. Liczba tych zdarzeń spada, między innymi dzięki edukacji. O bezpieczeństwie pracy i sytuacji żywnościowej w kraju Olga Zielińska rozmawiała z „Gościem Dnia Radia Gdańsk”, którym był Marcin Drewa, dyrektor Oddziału Regionalnego KRUS w Gdańsku, społeczny doradca prezydenta RP w Radzie ds. Samorządu Terytorialnego.

– Czas żniw sprzyja wypadkom. Intensyfikacja pracy jest bardzo duża, rolnicy pracują ciężko, a wymaga to dużego skupienia i niekiedy błędy lub pewna rutyna powodują nieprzewidziane sytuacje. Ogółem mamy zgłoszonych w tym roku 229 wypadków, w tym jeden śmiertelny, w powiecie kartuskim. W poszczególnych powiatach ta wypadkowość różnie się rozkłada. Przykładowo, powiat bytowski – 38, chojnicki – 14, kartuski – 38, pucki – 5, a wejherowski – 9. Jeśli chodzi o statystykę ogólną, to z roku na rok tych wypadków jest jednak coraz mniej. To wynik ciężkiej pracy m.in. KRUS-u. Oprócz tego, że KRUS ubezpiecza, to też zajmuje się prewencją. Długofalowo dążymy do wyeliminowania urazów w pracy i występowania chorób zawodowych – wyjaśnił „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

– Mamy 13 placówek terenowych w całym województwie. Jeździmy po gospodarstwach rolnych i prowadzimy edukację, aby wśród młodego pokolenia zaszczepić dobre nawyki. Organizujemy różne konkursy, np. „Bezpieczne gospodarstwo rolne”. To ważne, aby nikt nie został pozbawiony życia i zdrowia. I z roku na rok tak tendencja jest spadkowa. Dla porównania, w zeszłym roku było aż 416 wypadków – powiedział.

KRUS od lat czynnie prowadzi strategię „Wizja Zero”, która ma wyeliminować wypadki w pracy na roli. – Zagrożeń jest bardzo dużo. To skaleczenia, przecięcia, pochwycenia przez maszyny rolnicze, upadki z wysokości, złamania, także bezpośrednio przy pracy ze zwierzyną. Trzeba być naprawdę ostrożnym i różne rzeczy się dzieją, ale dzięki naszym działaniom rolnicy są coraz bardziej świadomi – zauważył Drewa.

Jedną z inicjatyw, którą organizuje KRUS, jest także konkurs „Bezpieczne gospodarstwo rolne”, promujący zasady ochrony zdrowia i życia w gospodarstwie rolnym. W tym roku odbywa się 19. edycja, zgłoszonych zostało prawie 1000 gospodarstw.

– To nasz sztandarowy konkurs. Kiedyś rolnicy nie zawsze chcieli wpuszczać komisje konkursowe, ale teraz wygląda to naprawdę dobrze, a nasze gospodarstwa, szczególnie z Kaszub i Kociewia, mogą się pochwalić dobrymi wynikami. Nagrody są bardzo wartościowe, bo to m.in. ciągnik – skomentował dyrektor OR KRUS w Gdańsku.

KRUS obserwuje też sytuację w kraju, zarówno jeśli chodzi o pandemię, jak i napaść Rosji na sąsiadującą z nami Ukrainę.

– Bezpieczeństwo żywnościowe jest ważne. Jesteśmy w trudnym czasie, ale przez całą pandemię w Polsce na żadnym etapie nie zabrakło żywności, a jeszcze dzieliliśmy się nią z innymi krajami. To była ciężka praca naszego rolnictwa i przemysłu spożywczego. Teraz będzie podobnie. Na Pomorzu jesteśmy dobrze zabezpieczeni. Plony są dobre – zapewnił.

– Napad Rosji na Ukrainę zdestabilizował i utrudnił sytuację spożywczą. Do tego dochodzą duże koszty benzyny, energii. Przyglądamy się temu z niepokojem, ale widzimy, że rząd próbuje temu zapobiec. Są dotacje m.in. do nawozów, do pracy. Jestem optymistą i mam nadzieję, że ceny będą spadać. Mówi się o końcu roku. To trudny czas, ale musimy go jakoś solidarnie przeżyć. Ze spokojem patrzę w przyszłość. Są pewne rozwiązania, o których się jeszcze nie mówi, ale będą wdrażane. I to w sferze zarówno spożywczej, jak i rolniczej – dodał Drewa.

am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj