Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że wskaźnik inflacji spadł z 14,7 proc. do 13 proc. Czy to świadczy o przemyślanych działaniach rządu i prezesa Narodowego Banku Polskiego, jeśli chodzi o walkę z inflacją? M.in. na ten temat Piotr Kubiak rozmawiał z „Gościem Dnia Radia Gdańsk”, którym był Krzysztof Dośla, przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.
– To na pewno bardzo dobry sygnał, tym bardziej że mówimy już o tendencji stałej, bo od paru miesięcy inflacja spowalnia. Pokazuje to, że prognozy, które przedstawia prezes Narodowego Banku Polskiego, najzwyczajniej w świecie się sprawdzają i ta część analityków i ekonomistów, która tę sytuację przewidywała i o niej mówiła, okazała się dobra w tym, co robi. Z tego należy się cieszyć. Informacja o spadającej inflacji jest bardzo dobrym sygnałem dla nas, jako konsumentów, ale też dla kredytobiorców. Jest nadzieja, że już wkrótce, bo jeszcze być może w tym roku, oprocentowanie kredytów zmaleje, co spowoduje, że rata kredytowa stanie się lżejsza – zapowiedział Dośla.
Prowadzący zapytał, kto zatem powinien przeprosić prezesa Narodowego Banku Polskiego, a być może i premiera Morawieckiego za krytykowanie obranej taktyki do walki z pandemią. – Wierzę w to, że będzie jakaś grupa osób, którą stać na autorefleksję i na przyznanie się do błędu. A części zacietrzewionych politycznie pewnie nie będzie na to stać i na miejscu prezesa NBP na zbyt wiele przeprosin bym nie liczył – ocenił Gość Dnia Radia Gdańsk.
Również bezrobocie w Polsce znajduje się na historycznie niskim poziomie. – Jeszcze 2,5 roku temu obawialiśmy się skutków pandemii – że ona spowoduje przerwanie łańcuchów dostaw, izolację, ograniczenie konsumpcji i później ograniczenie produkcji w wielu obszarach, że będą ogłaszane upadłości i likwidowane zakłady pracy. Na szczęście okazało się, że polityka gospodarcza i tarcze ochronne wprowadzane w życie spełniły swoje zadanie. Możemy powiedzieć, że rynek pracy nie odczuł pandemii – ocenił .
W środę przedstawiciele Komisji Krajowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” wyrazili zgodę na podpisanie przez związek porozumienia z rządem. – Udało się w ostatnich tygodniach dopiąć pewne tematy. Można powiedzieć o pełnym sukcesie albo o drodze do pełnego sukcesu. Chodzi o poprawieniu sytuacji pracowniczej, np. o uchylenie ustawy, która wygasza emerytury pomostowe – to było jedno z pierwszych dzieł rządu PO i PSL. Wówczas rządzący twierdzili, że warunki pracy w polskich zakładach w Polsce będą się na tyle poprawiały, że sytuacje zagrażające zdrowiu zostaną wyeliminowane. Dziś wiemy, że postęp technologiczny w tak istotny sposób do zakładów nie wkroczył. Stąd nasza walka o to. To było krzywdzące dla setek pracujących – przyznał Dośla.
– Udało się też uzgodnić szczególną ochronę dla działaczy związkowych. Takie zapisy wprawdzie w Kodeksie postępowania cywilnego funkcjonowały, ale były martwe przez jedno zdanie: że sąd może ustanowić zabezpieczenie. Udało się uzyskać wyłączenie dodatku za pracę w warunkach szczególnych lub w szczególnym charakterze z obliczania wysokości płacy minimalnej. Na pracę minimalną składa się cały szereg różnego rodzaju składników. Ten dodatek zostanie wyjęty, tak jak udało się nam z płacy minimalnej wyjąć dodatek za pracę nocną. Jesteśmy coraz bliżsi tego, że płaca minimalna to będzie rzeczywiście płaca minimalna. Udało się również uzyskać na razie wstępne porozumienie co do tego, że pracownicy szeroko rozumianej sfery budżetowej otrzymają w tym roku dodatkowe środki finansowe i to w istotnej wysokości. Jeszcze w tym roku wzrośnie wskaźnik, w oparciu o który naliczany jest zakładowy fundusz świadczeń socjalnych – wyliczał Gość Dnia Radia Gdańsk.
am