Danuta Białooka-Kostenecka to kandydatka do Senatu z listy Prawa i Sprawiedliwości. Jest prawnikiem z dużym doświadczeniem. Działała jako radna Miasta Gdyni, a teraz zdecydowała się wystartować z okręgu gdyńsko-słupskiego. Skąd taki krok? Dlaczego właśnie ta izba? O to „Gościa Dnia Radia Gdańsk” zapytał Michał Pacześniak.
– Dostałam propozycję startu do Senatu od struktur Prawa i Sprawiedliwości. Uznałam to za duży zaszczyt, wyróżnienie i zachętę do ciężkiej pracy. Jest to też okazja do tego, żeby zaprezentować się szerszemu gronu wyborców, dlatego podjęłam to wyzwanie z dużą energią entuzjazmem i nadzieją w dobry wynik – mówi Danuta Białooka-Kostenecka.
PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ NUMEREM JEDEN
W poprzednich wyborach mandat senatora w okręgu gdyńsko-słupskim trafił do Sławomira Rybickiego z Koalicji Obywatelskiej. Wybory do Sejmu były znacznie łaskawsze dla Prawa i Sprawiedliwości. Jak będzie w tym roku?
– Jeszcze raz to podkreślę, że w okręgu gdyńsko-słupskim w poprzednich wyborach Prawo i Sprawiedliwość było pierwszym ugrupowaniem. Wyprzedziło Platformę Obywatelską. Wierzę w to głęboko, że w tym roku będzie tak samo, a Prawo i Sprawiedliwość utrzyma tą palmę pierwszeństwa. Zrobimy bardzo dobry wynik. Wierzę, że w tym okręgu przełoży się to na pięć, a może sześć mandatów. W tej chwili oprócz Platformy Obywatelskiej mamy jeszcze mniejsze ugrupowania, które rosną w siłę. Być może ten szósty mandat gdzieś tam na rzecz tych ugrupowań będzie stracony, natomiast pięć mandatów to jest taki absolutny plan minimum – tłumaczy kandydatka Prawa i Sprawiedliwości do Senatu.
– To oczywiście zależy też od rozkładu sił w głosowaniu ogólnopolskim. Przede wszystkim kwestia dotyczy tego, czy próg wyborczy przekroczy Trzecia Droga. Jeżeli tak się stanie, no to wiadomo, że ma szansę na uzyskanie mandatu również w naszym okręgu. Jeżeli będzie inaczej, to myślę, że możemy powalczyć nawet o ten szósty mandat – precyzuje.
„W SENACIE MOŻNA DUŻO ZDZIAŁAĆ”
Senat przez złośliwych nazywany jest „izbą refleksji”. Skąd więc pomysł, żeby startować właśnie tam?
– Dostałam propozycję i uznałam to za duże wyróżnienie. Zwłaszcza, że do Senatu Prawo i Sprawiedliwość wystawia w tym okręgu tylko jednego kandydata. Na liście sejmowej tych kandydatów jest dwudziestu ośmiu. Wszyscy są naprawdę mocni, więc życzę tutaj powodzenia moim koleżankom i kolegom z list poselskich, Ja wolałam Senat. Może dlatego, że też jestem osobą refleksyjną. Uważam, że wbrew pozorom w Senacie też można dużo zdziałać – ocenia kandydatka PiS.
REGION
Co zatem Danuta Białooka-Kostenecka planuje działać dla Pomorza w Senacie?
– Mam kilka takich twardych punktów programowych. Przede wszystkim chciałabym się skupić na sprawach gospodarczych, na rozwoju naszego regionu. Startuję z dwóch powiatów najbardziej morskich powiatów, więc jakby naturalnym naturalnym wyborem dla tego regionu jest rozwój gospodarki opartej na morzu. Mam na myśli nie tylko porty czy stocznie, ale również turystykę morską, rybołówstwo oraz energetykę, która będzie związana z morzem. Chodzi przede wszystkim o morskie farmy wiatrowe. To jest duża szansa dla regionu. Plus oczywiście budowa elektrowni jądrowej, która już będzie wprawdzie zlokalizowana poza moim bezpośrednim okręgiem, natomiast stanowi taki punkt na naszej mapie energetycznej, który tak naprawdę będzie oddziaływał na pozostałe powiaty i pozostałe miasta naszego regionu – wyjaśnia.
SENIORZY
– Oprócz tych kwestii gospodarczych, ważne są dla mnie sprawy kobiet i polityka senioralna. To także są te obszary, w którym chciałabym się zaangażować. Z jednej strony Chciałabym zagwarantować te prawa, które starsze osoby mają do tej pory, czyli trzynasta i czternasta emerytura, darmowe leki, dostęp do opieki zdrowotnej na wysokim poziomie, ale również aktywizacja seniorów na rynku pracy. To jest ważne, bo mamy starzejące się społeczeństwo. Istotnym jest to, żebyśmy seniorów utrzymywali na rynku pracy tak długo, jak to tylko jest możliwe. Seniorzy muszą być w dobrej formie, żeby prowadzili aktywne i szczęśliwe życie – podsumowuje Danuta Białooka-Kostenecka.
Posłuchaj całej rozmowy:
Michał Pacześniak/pb