Planowanie przestrzenne i mieszkalnictwo w Gdańsku to najważniejsze sprawy, którymi zajmować się będzie i za które będzie odpowiedzialna Emilia Lodzińska, nowa wiceprezydent miasta. W audycji „Gość Dnia Radia Gdańsk” wyjaśniała, jak czuje się w nowej roli i jakie działania podejmie w pierwszej kolejności. Rozmowę prowadził Kuba Kaługa.
Emilia Lodzińska przyznała, że po objęciu stanowiska zastępcy prezydenta Gdańska ma poczucie dużej odpowiedzialności oraz oczekiwań w stosunku do niej.
– Myślę, że wiele osób czeka na zmiany. Częściowo przejmuję obowiązki po dwóch wiceprezydentach: Piotrze Grzelaku i odchodzącym Piotrze Kryszewskim – mówiła na antenie Radia Gdańsk.
Kuba Kaługa zauważył, że Piotr Kryszewski musiał „zrobić miejsce” dla nowej wiceprezydent.
– W pewnym sensie tak, natomiast stoją przed nim bardzo ważne wyzwania, będzie bowiem odpowiadał za całą politykę zieleni i politykę wodną w mieście. Myślę, że obszar działalności, który znalazł się w jego kompetencjach jest na tyle duży, że znajdzie dla siebie pole do działania – wyjaśniała Emilia Lodzińska.
Prowadzący podczas rozmowy dopytywał, czy negocjacje w sprawie objęcia stanowiska wiceprezydenta były trudne i czy Koalicja Obywatelska (w kontekście tego, że startowała z koalicjantem ze wspólnej listy w wyborach samorządowych) musiała po wyborach dłuższy czas „dogadywać się” z ugrupowaniem Wszystko Dla Gdańska.
– Tak to w polityce bywa, że tego rodzaju rozmowy nie zawsze są łatwe, nie zawsze są dla wszystkich przyjemne. Porównuję jednak te dwa nasze ugrupowania do rodziny. W każdej dochodzi do pewnego rodzaju tarć. Także tutaj doszło do rozmów, które musiały zakończyć się kompromisem. Najistotniejsze jest to, że działamy dla miasta, od wielu lat wspólnie nim rządzimy i musimy brać odpowiedzialność za nasze decyzje – tłumaczyła wiceprezydent.
Emilia Lodzińska dodała, że tematem dyskusji była głównie wizja tego, w którą stronę ukierunkować realizację zadań w niektórych dziedzinach. – Zależało nam trochę na tym, aby pozmieniać nie tylko sam układ w zakresie obszarów działalności wiceprezydentów, natomiast także w zakresie samej Rady Miasta Gdańska. Widzieliśmy tam duże pole do tego, żeby skorygować zakres działalności poszczególnych komisji w taki sposób, żeby to było spójne także ze strategią miasta Gdańska i programami operacyjnymi – zaznaczyła.
Nowa wiceprezydent dostała niełatwą „działkę”, można powiedzieć, że jedną z najtrudniejszych, jeżeli chodzi o funkcjonowanie miasta. – To duże wyzwanie, z którym można sobie nie poradzić, na tych tematach można się łatwo „wyłożyć” – powiedział prowadzący audycję.
– Myślę, że na każdych tematach w mieście łatwo się „wyłożyć”. Obszar, za który odpowiadam, jest na pewno bardzo wymagający, bo jest on stricte związany z człowiekiem. Zasób komunalny i planowanie przestrzenne to są te obszary, gdzie w centrum zawsze powinien być człowiek i zawsze będzie człowiek. Dotyka to też takich podstawowych potrzeb, jak np. posiadanie miejsca do życia, posiadanie mieszkania. I ja czuję tę odpowiedzialność. Mój poprzednik zrobił dużo dobrego, jeżeli chodzi o gospodarkę komunalną. Zapoczątkował wiele zmian, które się toczą, które mają miejsce. Do miasta napływa i napływać będzie dużo środków zewnętrznych, dzięki czemu ten zasób komunalny jest cały czas remontowany. To widać na przykład po tym, jak spektakularną przemianę przechodzi Biskupia Górka. To jest inwestycja epokowa, zmienimy ten obszar nie do poznania. Już to robimy, natomiast to, co nas czeka, będzie przykładem, jak przeprowadzać rewitalizację w mieście – wyjaśnia.
Z jednej strony widoczne są zmiany, z drugiej nie brakuje przykładów, gdzie mieszkańcy lokali komunalnych narzekają na ich zły stan techniczny lub małe zainteresowanie ze strony miasta. Przez lata próbują coś załatwić i „odbijają się” od kolejnych drzwi. W zasobach Gdańska jest 15 305 lokali komunalnych (wg. portalu DEMAGOG). 702 z nich to lokale socjalne.
– Za każdym razem odpowiadamy na potrzeby, które zgłaszają mieszkańcy. Robimy weryfikację dochodową naszych najemców i, jeżeli ta sytuacja z jakichś powodów pogarsza się, wtedy następuje przekwalifikowanie takiego lokalu na lokal socjalny. Z tego też wynika powyższa liczba. Jeżeli natomiast dana osoba dopiero składa wniosek o mieszkanie z zasobu miasta, to za każdym razem jest dokonywana weryfikacja dochodowa i na tej podstawie albo jest przyznawane mieszkanie komunalne, albo socjalne – mówiła wiceprezydent.
aKa/raf