Kraje Bliskiego Wschodu to nie tylko turystyka. Jak prowadzi się „biznes po arabsku”?

(fot. Aleksandra Harasiuk)

Prowadzenie biznesu z krajami arabskimi uchodzi za trudne. A czy jest takie rzeczywiście? W audycji „Jaka Zmiana” Iwona Wysocka zapytała o to Aleksandrę Harasiuk, prezes Polsko-Dubajskiego Stowarzyszenia Hevelius, oraz Agnieszkę Klimczak, autorkę książki „Biznes po arabsku, czyli jak dobić targu. O różnicach kulturowych w krajach arabskich Zatoki”.

Agnieszka Klimczak przyznała, że obecnie prowadzenie biznesu z krajami arabskimi jest nieco łatwiejsze niż w czasie, gdy pisała książkę. – Jest łatwiej, ale nie jest szybko. To biznes bardzo długoterminowy, więc jeżeli patrzymy w stronę krajów arabskich, jeżeli mówimy o eksporcie, to mówimy też o czymś długoterminowym. To nie wydarzy się jutro; nie wystarczy, że raz pojedziemy na targi i będziemy mieli tak zwanego deala. Z tym jest jak z wygraną w Totolotka: możemy zagrać raz i wygrać, ale wiadomo, że w większości przypadków tak nie jest, lecz jest to kwestia strategii i budowania myślenia, działania długoterminowego. Niemniej jest to możliwe i na pewno łatwiejsze niż się wydaje – sugerowała.

Z kolei Aleksandra Harasiuk odwołała się do własnych przeżyć. – Doświadczenia współpracy z pomorskim biznesem, które nabyłam, będąc brokerką eksportową w projekcie „Pomorski broker eksportowy”, świadcząc wsparcie również dla tych firm, które chciałyby stawiać pierwsze kroki na jakimkolwiek rynku eksportowym, oceniam w ten sposób, że jakikolwiek rynek, który firma wybierze jako eksportowy, musi się na to przygotować. To nie jest kwestia tego, czy jest to rynek arabski, chiński, amerykański czy nawet niemiecki; po prostu trzeba być przygotowanym troszkę inaczej niż do rynku polskiego – podkreślała.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj