To wstrząsająca opowieść. Zaczyna się od tego jak człowiek nie widzi już nadziei i woła o pomoc w sposób ostateczny. Dokonuje oscentacyjnej próby samobójstwa. Nie, tak naprawdę nie chce targnąć się na życia. Czeka na kogoś dla kogo nie będzie obojętny. Chodzi mu o chwilę wytchnienia, zrozumienia, o to żeby ktoś go przygarnął.
Patrykowi zabrakło w życiu szczęścia. Wszystko szło dobrze do momentu gdy rodzice się rozeszli. Mama nie potrafiła sobie poradzić z samotnością. Dzieci na głowie, a ona sama w małym, biednym miasteczku. Zaczęła szukać mężczyzny, mniejszą uwagę przywiązywała do tego co dzieje się w domu. Tam bieda aż piszczy. Trójka dzieci, często brakuje nawet jedzienia. Zakład energetyczny wyłącza w mieszkaniu prąd z powodu niepłaconych rachunków.
Patryk jest najstarszy. Mając 14 lat stara się zapewnić jako taki byt pozostałemu rodzeństwu. Kombinuje jak może, coś tam wymieni, coś tam ukradnie. To nie jest zadanie dla dziecka, trudno to ogarnąć i udźwignąć. Ostatecznie po opuszczeniu domu przez mamę prawa rodzicielskie przejmuje babcia. Dopóki ta żyje jest trochę lżej. Niestety babcia umiera i znowu następuje drmatyczne załamanie. Wujek Patryka, syn babci z którym mieszkali rozpada się na części pierwsze i zaczyna ostro pić. W domu nie można wytrzymać, są ciągłe awantury. Patryk postanawia uciec z piekła i ląduje w parku. Tam śpi przez całe lato. Dnie spędza w galerii handlowej. Jest bezdomny. Czy znajdzie w końcu normalność?
Posłuchaj rozmowy z Patrykiem. W bardzo szczerej rozmowie opowiada o doświadczeniach młodego człowieka który nie miał szczęscia do spotkania odpowiedzialnych i silnych dorosłych zapewniających opiekę, schronienie, wsparcie i bezwarunkową miłość.