Ładne, inteligentne, wykształcone… mają coś więcej… każda ma przynajmniej trójkę dzieci. Mamy z Gdyni tworzące rodziny wielodzietne skrzyknęły się i stworzyły niebanalny projekt artystyczny MAMY WIĘCEJ. Zrobiły wysmakowane sesje fotograficzne swoich rodzin.
Projekt MAMY WIĘCEJ zaprzecza stereotypowi rodziny wielodzietnej jako tej z trudnościami, brakiem zasobów, obowiązkami i wątpliwą radością cieszenia się drobiazgiem. Jak napisały w katalogu wystawy: MAMY WIĘCEJ to opowieść o kobietach, które pozwoliły sobie na iście szaleńczy krok. W czasach niestabilności gospodarczej postanowiły mieć więcej […] Oczywiście w pierwszej kolejności dzieci, ale też:radości, smutków, emocji, lęków, śmiechu, kłótni, hałasu, zakupów, prania, bałaganu, może nawet czasu, bo przeżywany jest nie tylko własny, ale każdego dziecka z osobna.

Przez kilka miesięcy spotykały się żeby ustalać, tworzyć, rozmawiać i wykreować świat fotografii, które ogląda się z wielką przyjemnością, gdy dochodzi do tego świadomość, że projekt stworzyły współczesne uśmiechnięte matki z duszą szalonej dziewczyny widz otrzymuje to niezapomniane wrażenie, że dostał „coś więcej” niż tylko radość oglądania ładnych zdjęć.

Wystawę obecnie można oglądać w Teatrze Muzycznym w Gdyni.

Posłuchaj audycji z tymi które mają więcej:

Klikając tu znajdziesz stronę projektu na FB. Możesz się tam dowiedzieć jak powstawało m.in. zdjęcie rodzinne na białym rowerze.

 Zdjęcie rodziny na rowerze powstało w głowie Joanny Mańkowskiej, która to tłumaczy tak – Jestem przede wszystkim żoną i matką 5-ciorga dzieci z pasji i świadomego wyboru 🙂 Potem długo, długo nic, a następnie psychologiem z zawodu. Nie pracuję jednak – choć mój mąż twierdzi, że pracuję ciężko na 5 etatów w domu :), a każdy etat ma swoje imię. Zrezygnowałam z pracy na rzecz kariery męża i dla dobra moich dzieci, ponieważ najważniejsze dla mnie jest stworzenie prawdziwego domu z mamą gotową pomóc w lekcjach, obecną i chcącą słuchać. Domu, w którym piecze się ciasta, gotuje i razem je posiłki. Domu, w którym ciszy wspólne przebywanie. Domu w którym się kłócimy, ale przede wszystkim godzimy!!! Uważam, że wybór takich priorytetów jest wywrotowy i rebeliancki jak na dzisiejsze czasy 🙂