Właśnie rozpoczyna się długi majowy weekend, kto tylko może jedzie za miasto. Czy można mieć weekend przez 365 dni w roku? Piotr Drzazgowski próbuje takiego życia. Dziennikarz muzyczny pracujący w kilku rozgłośniach, DJ z Sopotu zaszył się w domku na Kaszubach i uczy życia wiejskiego.
Dwa lata temu przeprowadził się nad Jezioro Białe. Rodzinne miejsce letniskowe budował jego ojciec. Piotr mówi, że woli narąbać drzewa siekierą, niż poprowadzić kolejną klubową imprezę. Żyje bardzo skromnie z wynajmu trójmiejskiego mieszkania. Nie narzeka na brak wygód, cieszy się spokojem i naturą, pełen chillout. Chce nauczyć się żyć samodzielnie, bez pomocy cywilizacji. Radość sprawia mu kieszenie kapusty, pieczenie chleba, zakładanie ogródka, słuchanie ptaków. Ostatnio pochłonęło go pozyskiwanie soku z brzozy. Na Facebooku założył nawet wydarzenie „Naturalny Red Bull – świeży sok z brzozy”. Znajomi przyjeżdżali do niego gremialnie po sok. On cieszy się, że odnowił zapomnianą tradycję i wychwala zalety brzozowego napoju.
Sok z brzozy dla wielu osób może nie mieć smaku. To po prostu lekko słodka, trochę lepka woda. Dla innych to kwintesencja czegoś naturalnego i oczyszczającego. Życie nie musi być „podkręcane” sztucznymi barwnikami i aromatami żeby smakować. To dobry symbol życiowych wyborów Piotra.
Posłuchaj rozmowy z Piotrem Drzazgowskim