Ostoja – rozmowy przy reanimacji łabędzia

Dlaczego jemy indyki, a nie jemy łabędzi? Psy wyprowadzamy na spacer, świniaki hodujemy w ciasnych boksach? Dlaczego jedne zwierzęta są przez ludzi hołubione, inne traktujemy konsumpcyjnie? Pytania co najmniej nierozsądne, mogą być nawet uznane za po prostu głupie. Ale w sumie dlaczego nie pofilozofować na ten temat.
 Z takim założeniem Włodek Raszkiewicz wybrał się do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji i Małych Ssaków OSTOJA w Pomieczynie. Dlaczego młodzi ludzie, w większości wolontariusze, chcą pomagać dzikim zwierzętom? Niektórzy są skłonni twierdzić, że dzika przyroda powinna radzić sobie sama, kierując się naturalną selekcją. Inni znowu mówią, że zmiany w środowisku spowodowane działalnością człowieka, zagrabianie przez ludzi naturalnych terenów zwierzętom, zanieczyszczanie środowiska, powinno iść w parze z pomocą dzikiej przyrodzie. W OSTOI pomaga się łabędziom, które połknęły wędkarskie haczyki, gołębiom potrąconym przez samochód, sikorkom kontuzjowanym na szybach wieżowców. Włodek Raszkiewicz trafił na akcję reanimowania łabędzia.

Posłuchaj rozmowy

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj