Ma na imię Beata ale zawsze miała też jakieś drugie imię. Na studiach znajomi mówili do niej Nomadija, bo zawsze lubiła wyjazdy. Po skończeniu polonistyki z dziennikarstwem wyjechała samotnie na pół roku na Saharę. Tam miejscowi wołali do niej Lalla, co oznacza kogoś godnego szacunku.
Na Saharze prowadziła nomadzkie życie. Tym tylko różniąc się od miejscowych kobiet, że miała z sobą laptopa. Pracowała zdalnie w firmie komputerowej i jednocześnie piekła placki na ognisku.
Po skończeniu drugiego fakultetu też postanowiła wyjechać na dłużej. Dwa lata spędziła w Tajlandii i dowiedziała się, że Lalla w sanskrycie oznacza kogoś prowadzącego radosne życie.- Coś w tym jest? – mówi Beata Lalla Nomadija Jakuszewska. Byłam dwa lata w raju. Bo jak inaczej wyobrazić sobie kraj w którym jest ciepło, masz trzy miesiące płatnego urlopu i dookoła dziesiątki bajecznie egotycznych miejsc do zwiedzania i wszyscy dookoła do Ciebie się uśmiechają.