Bardzo trudno spotkać większego entuzjastę od Michała Kanarkiewicza. To chyba właśnie niesamowity optymizm i konsekwencja w działaniu sprawiają, że udaje mu się, to co teoretycznie powinno skończyć się porażką, zainteresowanie dzieci grą w szachy. Ideą Michała jest uczenie młodych pokoleń królewskiej gry. Bardzo dobrze rozwija się jego szkoła szachowa, a na premierę czeka podręcznik do nauki „Lekcja strategii”.
Michał Kanarkiewicz podpisuje książki dla słuchaczy Radia Gdańsk
Fot.Radio Gdańsk
„Dlaczego młody człowiek powinien zwrócić szczególną uwagę na grę w szachy? Wydaje się, że odpowiedź jest prosta. Żyjemy w świecie, który rozwija się w błyskawicznym tempie. Żyjemy w świecie, w którym prawdopodobnie jednego dnia odbieramy więcej bodźców niż nasza babcia przez całe życie… Postęp cywilizacyjny jest szybszy niż kiedykolwiek wcześniej i technologia XXI wieku sprawia, że gra w szachy może mieć inne oblicze edukacyjne niż dotychczas.
Według mnie ta królewska gra – szachy nazywamy królewską grą z dwóch powodów: po pierwsze, bo kiedyś grano w nią tylko na dworach królewskich, a po drugie, bo jedna z figur szachowych to król – może być ciekawym uzupełnieniem wszechobecnej komputeryzacji. Uważam, że warto wprowadzić grę w szachy wszędzie, gdzie będzie mile widziana. Po to, aby stworzyć okazję i warunki do połączenia przyjemnego (spędzania czasu) z pożytecznym (nauka i rozwój logicznego myślenia).
Bardzo mi się spodobało, gdy usłyszałem kiedyś od znanego polskiego psychologa, Jacka Walkiewicza, że każdy ma swoją prawdę. I chcę postępować fair od samego początku. To, co tu przeczytasz, to są moje prawdy, które z czasem mogą się zmienić, i potraktuj lekturę, szczególnie nieszachowej części, z przymrużeniem oka. Jako pewnego rodzaju inspirację dla Ciebie do refleksji.” MICHAŁ KANARKIEWICZ