Młodzi Demokraci są bez szans na obalenie rządów Adamowicza, ocenili komentatorzy Radia Gdańsk

Agnieszka Pomaska jest zbyt słabym kadydatem, by poradzić sobie z Pawłem Adamowiczem. A za Jarosławem Wałęsą przemawia tylko nazwisko. To za mało, uważają komentatorzy Radia Gdańsk, którzy rozmawiali o pomyśle Młodych Demokratów na prawybory prezydenckie. Jak podaje Dziennik Bałtycki, młodzi z gdańskiej Platformy Obywatelskiej mają dość bycia w cieniu i chcieliby sięgnąć po władzę. Dlatego chcą zorganizować prawybory prezydenckie, w których przeciwko obecnemu prezydentowi wystawią swoich najmocniejszych kandydatów – Agnieszkę Pomaskę oraz Jarosława Wałęsę.

– Agnieszka Pomaska i Jarosław Wałęsa zdają sobie sprawę z tego, że ich reelekcja do parlamentu czy Parlamentu Europejskiego może być utrudniona. Muszą więc szukać sobie nowego miejsca w polityce. To są ludzie, którzy żyją z polityki, tak oceniła ich motywacje Ryszarda Wojciechowska z Polski Dziennika Bałtyckiego.

Piotr Jacoń z TVN24 zauważył, że dla Pawła Adamowicza byłoby najleJacońpiej, gdyby w prawyborach startował jako niezależny kandydat. – Prezydent Adamowicz by wziąć przykład z prezydenta Jacka Karnowskiego. Prezydent Sopotu, po jego głośnym wyrzuceniu z Platformy radził sobie znacznie lepiej, bo był poza tym wszystkim co samorządowo kojarzyło się źle. W przypadku Pawła Adamowicza może być tak samo.

Wynik ewentualnych wyborów jest dla niego oczywisty. – Agnieszka Pomaska nie dałaby sobie rady z Adamowiczem, tak Jacoń ocenił szanse posłanki. – Jarosław Wałęsa pojawiłby się w tym układzie nieprzypadkowo. Na pewno nie stanąłby do wyborów dlatego, że jest samorządowcem, który ma jakąś wizję i chce zmieniać Gdańsk. A na gruncie samorządowym nie wystarczy tylko być znanym.

KatkaKrzysztof Katka, dziennikarz Gazety Wyborczej Trójmiasto zwrócił uwagę na różnicę między wyborami wewnątrzpartyjnymi a tymi samorządowymi. – Wewnętrzne wybory w gdańskim oddziale Platformy najczęściej wygrywają ludzie związani z Młodymi Demokratami, tacy jak Agnieszka Pomaska czy Jarosław Wałęsa. Dlatego łatwo przewidzieć wynik takich prawyborów. Prezydent Adamowicz przegrałby je z dowolnym kandydatem z Młodych Demokratów, uważa.

– Ale gdyby doszło do starcia Pawła Adamowicza jako niezależnego kandydata i jakiegoś kandydata partyjnego Platformy, to nie sądzę żeby któryś z kandydatów partyjnych miał szanse. To jest właśnie pewien paradoks, że prezydent miałby mniejsze poparcie w partii niż wśród Gdańszczan, mówił zdziwiony.

Katka przypomniał też, że to nie jedyny taki spór o władzę wewnątrz jednej partii. – Tego typu konfliktów było wiele. I zawsze kończyły się tak samo. Szef regionu, czyli minister Sławomir Nowak, tupnął nogą. A gdy to nie wystarczało, to tupał premier, podsumował.

Audycję prowadziła Agnieszka Michajłow.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj