Dziesięć lat poza życiem publicznym to dla polityka szokująco surowa kara [WYROK DLA KAMIŃSKIEGO]

Były szef CBA, obecnie wiceprezes PiS Mariusz Kamiński został skazany na 3 lata więzienia oraz zakaz zajmowania stanowisk publicznych przez 10 lat za nadużycia prawa przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Wyrok sądu komentowali w Radiu Gdańsk Piotr Semka z Tygodnika Do Rzeczy, Roman Daszczyński z Gazety Wyborczej Trójmiasto i Michał Stąporek z portalu trojmiasto.pl.

Audycję prowadził Jacek Naliwajek, który powiedział, że kara jest znacznie surowsza, niż oczekiwała prokuratura, która proponowała wyrok w zawieszeniu i 4 lata zakazu zajmowania stanowisk publicznych. – Według sądu Kamiński złamał przepisy dot. operacji specjalnych podczas dochodzenia CBA w sprawie tzw. afery gruntowej w 2007r. „Działania CBA to była amatorszczyzna”, mówił sędzia. Przywołam głosy i komentarze, jakie znalazłem w prasie i w mediach. „To wyrok na IV RP. Dzień sprawiedliwości”- mówią jedni. Drudzy odpowiadają, że „od dziś łapówkarze mogą spać spokojnie a ścigający ich muszą się bać”. Czy tak jest rzeczywiście, pytał dziennikarz Radia Gdańsk.

Piotr Semka, z którym połączyliśmy się przez Skypa powiedział, że jego zdaniem wyrok to finał rozpętanej histerii wokół epoki IV RP. – To był okres, w którym próbowano zwalczyć chorobę polskiego życia publicznego, czyli łapownictwo i korupcję. Po przejęciu władzy w 2007 r. przez PO wykreowano mit okresu, w którym zdarzyły się rzeczy nieporównywalne ze wszystkim, co było wcześniej. […] Od 2000 r. nastrój między PO a PiS był nastrojem wojennym. Wykreowanie przekonania, że wówczas działy się rzeczy przerażające. Siłą rzeczy ten cały szum propagandowy, oddziaływuje na sędziów. Trudno mi ten wyrok odebrać inaczej jako element, który dziwnie się komponuje z kampanią prezydencką.

Semka wyraził zaniepokojenie, że jest to początek groźby zwalczania opozycji za pomocą wyroków sądowych. Jak przykład podał karę odsunięcia na 10 lat od działalności publicznej. – W żadnej innej sprawie wcześniej nie skazano polityków, którzy robili rzeczy bardzo wątpliwe. To, że mogło dojść do skazania Mariusza Kamińskiego było wynikiem prostej kalkulacji Platformy. I PSL i SLD i PO są zainteresowane marginalizacją głównej partii opozycyjnej. A sędzia wpisuje się w ten scenariusz, mówił Semka.

Roman Daszczyński nie zgodził się z opinią Semki, mówiąc że z jego wypowiedzi wynika jednoznacznie, że sędzia wykonał usług polityczną. – Dla mnie nie jest to takie oczywiste. Zastanawiałem się oczywiście nad rolą pana sędziego, przyglądałem mu się nawet trochę. Człowiek młody. I są dwie możliwości: albo wykonuje usługę polityczną albo stara się być wykonującym swoje obowiązki sędzią, który nie zważa na okoliczności polityczne. To jest rzeczywiście wyrok zaskakujący. […] W Polsce sytuacja jest taka, że żyjemy w kraju praktycznie bez karności urzędniczej, gdzie nie wiadomo, co musiałby urzędnik zrobić żeby ponieść odpowiedzialność za swoje decyzje, rujnujące często życie osobiste obywatelom.

Zdaniem Daszczyńskiego wyrok trzech lat pozbawienia wolności bez zawieszenia i 10 lat wyrzucenia z życia publicznego jest szokujący. – Być może ten sędzia jest lepszym sędzią niż inni. Miał odwagę i w Polsce takie wyroki powinny zapadać od lat. A on jest pierwszym. Być może. Sęk w tym, że to się wpisuje w kontekst kampanii wyborczej i może być interpretowane jak kto chce.

Z kolei Michał Stąporek powiedział, że niepokoi go wpisywanie decyzji sądu w kampanię wyborczą. – Domyślam się, ze obaj macie na myśli to, że ten wyrok ma zaszkodzić PiS i pomóc PO. To troszkę myślenie na wyrost. Ten wyrok może oburzać, jest bardzo wysoki, surowy. Może zajść sytuacja odwrotna, że Polacy słysząc wyrok na urzędnika, ucieszą się że wreszcie ktoś urzędnika skazał. Stąporek powiedział, że szkoda jedynie, że sprawa dotyczy b. urzędnika CBA a nie takich, o których słyszymy codziennie, którzy niszczą firmy, odbierają szansę na życie wielu Polakom.

mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj