Roman Daszczyński: Rewolucja konserwatywna w Polsce razi na zachodzie

koment

– W krajach demokracji zachodniej dominujące jest myślenie liberalne i razi tam rewolucja konserwatywna w Polsce – powiedział w Komentarzach w Radiu Gdańsk Roman Daszczyński z portalu gdansk.pl. Uczestniczący także w audycji Marek Ponikowski z Telewizji Polskiej, Piotr Semka z tygodnika Do Rzeczy i Jacek Naliwajek z Radia Gdańsk mówili o planowanej na popołudnie debacie o Polsce w Parlamencie Europejskim i rozmowie prezydenta Andrzeja Dudy z Przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem. – Było to spotkanie dwóch polityków, którzy czują się odpowiedzialni za Polskę. Tonowało emocje, a nie podsycało. To jest bardzo dobry sygnał – skomentował poniedziałkowe spotkanie Duda-Tusk Roman Daszczyński. Zdaniem dziennikarza rodzi się pytanie: na ile jest to chwilowy epizod mający uspokoić atmosferę przed debatą o Polsce w Parlamencie Europejskim, a na ile uspokojenie walki między dwoma plemionami w Polsce.

DUDA PLENIPOTENTEM KACZYŃSKIEGO?

– Jeśli Donald Tusk i Andrzej Duda mówili, że nie trzeba tego sporu zaoganiać i wszystko jest OK, to każdy mówił o czym innym. Duda mówił, żeby Unia dała nam spokój i nie czepiała się do tego, co robi rząd w Polsce. A Tusk mówił, że jeśli będzie tak dalej, jak jest, to Unia będzie musiała się angażować w polskie sprawy. Polska jest w końcu członkiem UE – uważa Marek Ponikowski z Telewizji Gdańsk. Jego zdaniem Andrzej Duda jest jedynie plenipotentem Jarosława Kaczyńskiego, który uważa, że Unia atakuje nas za nic (co wyraził w wywiadzie dla dziennika „Rzeczpospolita”).

– Andrzej Duda jest głową państwa, prezydentem Rzeczpospolitej – zareagował natychmiast prowadzący audycję Jacek Naliwajek. – Tak, jak Jabłoński był głową państwa czasach PRL – odpowiedział Ponikowski.

– Nie podoba mi się Marku takie mówienie na temat prezydenta. I będę przeciwko temu protestował, ty możesz robić, co chcesz. Zawsze będę reagował na takie słowa, bo formy są bardzo ważne. Proszę abyś nie używał tego tonu – stwierdził Piotr Semka z tygodnia Do Rzeczy. – Nie możesz żądać szacunku w jednych sprawach, a w innych tego szacunku odmawiać.

Fot. Radio Gdańsk/Rafał Nitychoruk

UNIA A SPRAWA POLSKA

– W jakimś stopniu Platforma będzie chciała wykorzystywać zagranicę do wewnętrznego konfliktu. I w jakiś stopniu Unia chce się angażować po jednej ze stron polskiego konfliktu – uważa Piotr Semka. – To jest głęboki problem, który ekipa Beaty Szydło i Andrzeja Duda starają się załagodzić taką ofensywą śmiechu. Te uśmiechy mają jedną zaletę – politycy w Brukseli poznają Beatę Szydło i Andrzeja Dudę jako konkretnych ludzi, którzy mają możliwość wypowiadania swoich sądów. Inaczej się mówi i myśli o osobie, o której się czytało w często bardzo jednostronnym tekście w gazecie, a inaczej kogoś, kogo się osobiście poznało.

– Nie zgodzę się z tym, że Unia chce się angażować w konflikt wewnętrzny w Polsce. Debata o Polsce w Parlamencie Europejskim to próba jak najszybszego wysondowania, co się dzieje w Polsce. A to, że chce wysondować nie powinniśmy się dziwić, bo jesteśmy dużym państwem europejskim i korzystamy z pomocy finansowej. Destabilizacja sytuacji w Polsce, będzie destabilizowała całą Unię Europejską – mówi Roman Daszczyński. – PiS zachowuje się w tej sytuacji odpowiedzialnie, bo jedzie tam pani premier i pan prezydent, i chcą tłumaczyć.

ponikowski– Machanie gałązką oliwną jest w dużym stopniu kamuflażem. Oczywiście dobrze, że do Brukseli jedzie Andrzej Duda i naśladuje styl Viktora Orbana, czyli spokojne, koncyliacyjne wypowiedzi. Ale powątpiewam w skuteczność polityczną tego, co Duda tam robi – powiedział Marek Ponikowski.

– Tu się zgadzamy, choć jak się bardzo cieszę z formy. Konflikt jest bardzo ostry i zaangażowanie dużej części komisarzy jest po jednej ze stron – dodał Piotr Semka.

CZY DEMOKRACJA LIBERALNA ZAAKCEPTUJE REWOLUCJĘ KONSERWATYWNĄ?

– W krajach demokracji zachodniej dominujące jest myślenie liberalne. To jest taki paradygmat intelektualny, w którym wychowują się kolejne pokolenia – stwierdził Roman Daszczyński. – Ta rewolucja konserwatywna w Polsce razi na zachodzie. A ta demokracja, która tam osiągnęła szczyt, jest liberalna. Każdy ruch autorytarny w innym państwie musi ludzi wychowanych w światopoglądzie zachodnim przerażać, a przynajmniej niepokoić.

– Liberalna demokracja lubi autorytaryzm, który jest zamaskowany – uważa Piotr Semka. Jako przykład podał powołanie w 2010 roku członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z pominięciem największej partii opozycyjnej, a Rada powołała radę nadzorczą telewizji, która wykreowała władze telewizji publicznej. – Składały się one w większości z ludzi sympatyzujących z Platformą Obywatelską.

– To jest taka argumentacja: oni źle robili, to my róbmy jeszcze gorzej. Ona prowadzi do niczego – skomentował opinię Semki Ponikowski.

– Niedostatki standardów demokratycznych w Polsce dotyczą wszystkich uczestników sceny politycznej – dodał Daszczyński. – Jesteśmy społeczeństwem, które wciąż mentalnie wychodzi z PRL-owskiego obyczaju politycznego i to jest proces długi.

Posłuchaj audycji:

Marzena Bakowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj