Zaostrzył się protest mieszkańców przeciwko budowie linii tramwajowej łączącej Wrzeszcz z Moreną. Na ul. Bohaterów Getta Warszawskiego zawisły czarne flagi. Hasła na transparentach głoszą: „Tramwaj = Śmierć Ulicy”. Czy pięciuset mieszkańców ma prawo blokować inwestycję wartą miliony złotych? Na ten temat rozmawiali goście Komentarzy w Radiu Gdańsk: Mieczysław Abramowicz – pisarz i historyk, Michał Stąporek – trojmiasto.pl, Małgorzata Puternicka – blogerka i Maciej Kosycarz – Agencja KFP. Audycję prowadził Tomasz Olszewski.
BRONIĄ SWOICH DOMÓW CZY SĄ PIENIACZAMI?
Mieszkańcy obawiają się nie tylko tego, że ul. Bohaterów Getta Warszawskiego jest zbyt wąska. Wskazują na strukturę geologiczną, mówiąc, że jej naruszenie może doprowadzić do katastrofy budowlanej. Przedstawiciele miasta zapewniają, że przebudowa ul. Bohaterów Getta Warszawskiego nie tylko nie zaszkodzi kamienicom, ale jeszcze poprawi ich stan. Wymieniona zostanie m.in. instalacja znajdująca się pod ziemią. Władze twierdzą też, że tramwaje mają jeździć ciszej niż samochody i nie będą powodować wstrząsów.
– W Gazecie Wyborczej jest artykuł prezesa Forum Aglomeracji Gdańskiej, który nazywa was pieniaczami. Mówi, że nie rozumiecie sytuacji. Budowany jest dla was raj, którego nie chcecie – powiedział Mieczysław Abramowicz, zwracając się do przedstawicielki mieszkańców, Małgorzaty Puternickiej, która odparła:
– Nikt z miasta nie ujawnił kosztów oceny ryzyka. Bo ich zapewne nie zrobiono. Nie wzięto pod uwagę specyfiki budowy geologicznej oraz specyfiki istniejącej zabudowy. Jesteśmy karmieni sztancowymi odpowiedziami. Pytam się, kto pójdzie siedzieć, kiedy dom się zawali. Będziemy z miastem walczyć do końca. Jeśli coś ma być zrobione porządnie, to musi kosztować – mówiła.
500 MIESZKAŃCÓW ZABLOKUJE MILIONOWĄ INWESTYCJĘ?
Zdaniem Macieja Kosycarza mieszkańcy mają prawo do obrony swoich kamienic. Fotoreporter stwierdził, że budowa linii tramwajowej sprawi, że spadną ceny mieszkań.
– Nie szukamy mieszkań z widokiem na tramwaj – mówił Kosycarz, wskazując także na to, że miasto powinno zaproponować protestującym jakąś formę rekompensaty. – Przypomniał mi się przykład jednego z gdańskich biznesmenów, który kupił kamienicę z lokatorami. Biznes, który prowadził, był uciążliwy. Dlatego zaproponował mieszkańcom mieszkania w innej lokalizacji, ale za to większe o jeden pokój. Może to jest jakiś pomysł? – zastanawiał się.
Fot. Radio Gdańsk/Rafał Nitychoruk
PROJEKTANCI SZUKALI NAJTAŃSZEGO ROZWIĄZANIA
W opozycji do reszty rozmówców stanął Michał Stąporek. Jego zdaniem nazywanie broniących swoich domów mieszkańców krzykaczami jest błędem. Wskazał jednak na konflikt interesów, przeciwstawiając mieszkańców jednej ulicy wszystkim mieszkańcom miasta.
– Analizy projektantów nie skupiały się na dobrobycie mieszkańców ul. Bohaterów Getta Warszawskiego, tylko na znalezieniu najtańszego możliwego połączenia Moreny z Wrzeszczem. Ci ludzie nie mieszkają w Gdańsku. Oni patrzą na to obiektywnie. Obliczyli, że poprowadzenie linii tramwajowej m.in. ulicą Bohaterów Getta Warszawskiego będzie kosztowało 20 milionów złotych taniej niż poprowadzenie trasy ulicą Do Studzienki – argumentował Michał Stąporek, przypominając, że jest to koszt samego budowy tramwaju.
GDAŃSK MOŻE OSZCZĘDZIĆ 40 MILIONÓW
Zmiana trasy sprawiłaby, że koszty eksploatacji tramwaju wzrosną o 28 milionów złotych. – W Gdańsku mieszka 480 mieszkańców, na ulicy Bohaterów Getta Warszawskiego pięciuset. W interesie protestujących jest, żeby tramwaj nie jechał ich ulicą, dla reszty mieszkańców Gdańska ta lokalizacja to oszczędność 40 milionów złotych.
Z argumentacją Michała Stąporka nie zgadzała się Małgorzata Puternicka, która wskazywała m.in. na to, że tramwaj będzie musiał kluczyć ulicami, co będzie uciążliwe dla pasażerów, a miasto nadal nie przedstawiło mieszkańcom odpowiednich ekspertyz dotyczących bezpieczeństwa ich domów.
Posłuchaj audycji:
Piotr Puchalski
