Ulica jednokierunkowa i jej skutki dla mieszkańców dzielnic. „Wydłuża czas powrotu do domu”. Jest jednak „ale”

Ulica Batorego na gdańskim Wrzeszczu bardzo się zmieniła. Od teraz panuje tam ruch jednokierunkowy, który jednak niekoniecznie pasuje mieszkańcom. O coraz częstszym wprowadzaniu jednokierunkowych ulic rozmawiali goście Komentarzy Radia Gdańsk. Program poprowadził Tomasz Olszewski. Jego gośćmi byli: Michał Stąporek – Trójmiasto.pl, Mieczysław Abramowicz – pisarz, historyk, Małgorzata Puternicka – blogerka i Maciej Kosycarz – fotoreporter, Agencja KFP.

Mieszkańcy Batorego narzekają, że teraz będą musieli wracać do domu okrężną drogą. – Powinniśmy iść w tę stronę, co reszta świata. W większości dużych miast Europy standardem jest ruch jednokierunkowy. To się sprawdza. Akurat tak się składa, że Gdańsk jeśli chodzi o układ komunikacyjny zawsze chce wyprzedzać inne miasta. Jednokierunkowe ulice mają usprawnić nie tylko parkowanie, ale też ruch drogowy. Rozumiem jednak mieszkańców Batorego, którzy będą musieli objechać cały Wrzeszcz, by dojechać do swego domu. To skomplikowane i czasochłonne – komentował Maciej Kosycarz.

– Czasami jest tak, że nie ma co wyważać otwartych drzwi. Jeśli ktoś to opatentował, przez wiele lat praktykował, to może warto to wykorzystać. Taki jednokierunkowy ruch jest standardem na zachodzie Europy. Mimo to rozumiem mieszkańców ulicy Batorego, którzy tego typu zmian nie chcą – dodawał Michał Stąporek.

Mieczysław Abramowicz zaznaczył, że wprowadzenie jednokierunkowych ulic często oznacza spore kłopoty dla mieszkańców danych dzielnic. – Często wydłuża się ich droga do domu. Myślę, że to jednak kwestia przyzwyczajenia. Obserwuję moich sąsiadów, którzy zmagają się z podobnym problemem, jednak to komplikuje życie tylko z pozoru, bo są też plusy. Mają tam mnóstwo miejsca do parkowania, zdecydowanie zmniejszył się też ruch – wyliczał.

Prowadzący Tomasz Olszewski zaznaczył, że czeka na protesty kobiet chodzących na szpilkach, które mają problemy z poruszaniem się po kostce, która często pojawia się na chodnikach i deptakach. – To może i ładnie wygląda, ale nie jest wygodne. To chyba zależy jak się tę kostkę ułoży. Często kostka ma przypominać dawne czasy, ale to nie znaczy, że musi być nierówna – mówiła Małgorzata Puternicka.

mili

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj