Forum Gdańsk. Betonowa kość niezgody

Najpierw zamiast zieleni postawiono betonowy mur, który do dziś razi mieszkańców. Na tym jednak nie poprzestano. Kolejne kontrowersje wzbudziła informacja o zabetonowaniu XIV wiecznego Kanału Raduni. – Inwestor kompletnie nie czuje Gdańska – komentowali goście Radia Gdańsk. Gośćmi Tomasza Olszewskiego w audycji Komentarze Radia Gdańsk byli: Małgorzata Tarasiewicz, Mieszkańcy dla Sopotu, Maciej Kosycarz, agencja KFP, Łukasz Piesiewicz, Miasto Wspólne Gdynia oraz Michał Sielski, Trójmiasto pl.

– Myślę, że inwestorowi jest kompletnie obojętne, gdzie on ten kompleks postawi. Kompletnie nie czuje klimatu – mówił Maciej Kosycarz. – To jest firma zerwana z kosmosu. „Mentalność kolonizatora” – wtrącił Łukasz Piesiewicz. Maciej Kosycarz uważa, że gdyby inwestor chciał choć trochę zrozumieć Gdańsk, zrobiłby to zupełnie inaczej. To powinno być coś, co pasuje do okolic,y a nie co przypomina garaż na przedmieściach dalekiego Londynu – komentował Kosycarz. 

– Mówiliśmy o inwestorze, a co na to władze miasta?- pytała Małgorzata Tarasiewicz. – Są odpowiednie służby, jest nadzór budowlany czy konserwator zabytków. Czy oni są naprawdę bezradni, a inwestor może robić wszystko co chce? – pytała.

– W Gdyni również borykamy się z podobnymi problemami – mówił Piesiewicz. – W momencie, gdy chcemy rozmawiać z inwestorem, miasto odpowiada, że już za późno, że nie ma odpowiednich narzędzi, a pozwolenia zostały wydane. Jednak takie narzędzi są, może nieoficjalne, ale dalej zgodne z prawem. To nie jest tak, że się nie da. Kwestia jest, kto ma silniejsze plecy, czy ktoś, kto przyjeżdża z walizą pieniędzy, czy mieszkańcy – mówił Piesiewicz.

– Miasto przyjmuje inwestora z dobrodziejstwem inwentarza – komentował Michał Sielski. – Słyszymy wówczas, że miasto się rozwija, coś się dzieje, będzie dla nas dobrze. Budują się mieszkania, powstają miejsca pracy, a nasze miasto pięknie się rozwija – mówił Sielski.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj