Wnioski po debacie kandydatów na prezydenta Gdańska. Kto wypadł najlepiej, a kto zawiódł oczekiwania?

Za nami debata gospodarcza kandydatów na prezydenta Gdańska. Dotychczas kampania wyborcza polegała głównie na organizowaniu przez nich konferencji prasowych i był to taki korespondencyjny pojedynek. W końcu nadszedł czas, gdy można było zobaczyć wszystkich kandydatów w bezpośrednim starciu na argumenty. Jakie ogólne wrażenie zostawili po sobie, kto wyróżniał się na plus, a kto wypadł słabo? Gośćmi Wojciecha Stobby w Komentarzach Radia Gdańsk byli Michał Stąporek z portalu Trójmiasto.pl oraz Artur Kiełbasiński z Radia Gdańsk.

– Mam wrażenie, że przedsiębiorcy ustawili tę debatę pod siebie, bo kilku kluczowych tematów nie dotknęliśmy. Zabrakło chociażby tego, co się mówi o „republice deweloperów”, czyli, przekładając na język gospodarczy, zasad inwestowania w Gdańsku, jak ma wyglądać uchwalanie planów miejscowych. Uważam, że akurat była możliwość, by o tym porozmawiać – mówił Artur Kiełbasiński. 

– Ta debata rzeczywiście miała się odbywać pod takim szyldem, że rozmawiamy o gospodarce w Gdańsku, ale tak do końca nie było, bo pojawiły się też tematy w ogóle niezwiązane z gospodarką. Niektórych tematów gospodarczych zabrakło, a poruszano na przykład kwestię polityki senioralnej. Tematów było sporo, ale żaden z nich nie był głęboko rozpoznany – dodał Michał Stąporek. 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj