Posłanka Lewicy porównuje ofiary Grudnia ’70 do uczestników Strajku Kobiet. „Gra na niedoinformowaniu pewnych grup społecznych”

Wykorzystywanie grudniowych rocznic przez opozycję i gorszące słowa posłanki Lewicy Beaty Maciejewskiej. Czy taka fałszywa narracja ma szansę trafić do części wyborców? O tym rozmawiali goście Jarosława Popka w „Komentarzach Radia Gdańsk” – Artur Ceyrowski z portali wpolityce.pl i stefczyk.info oraz Piotr Piotrowski z „Gościa Niedzielnego”.

– W polskiej przestrzeni publicznej pojawiają się wypowiedzi, które porównują tragiczne sytuacje z czasów Grudnia ’70 do tego, co dzieje się dzisiaj w Polsce. Beata Maciejewska stwierdziła w poniedziałek w „Śniadaniu Polityków”, że Strajk Kobiet to bunt podobny do tego, który tworzyli robotnicy 50 lat temu. Czy jest to możliwe do skomentowania? – zapytał Jarosław Popek.

– Możliwe do skomentowania jest, ale mam wrażenie, że to szerszy problem Lewicy. Nie tylko słów, które padły wczoraj na antenie i były cytowane, ale ogólnego stosowania symboliki nieadekwatnie do sytuacji. Lewica bardzo często korzysta z symboli, których znaczenia nie rozumie i nie czuje w taki sposób, jak czyni to większość społeczeństwa. Pamiętam, jak jakiś czas temu szokowała wszystkich grafika Sylwii Spurek. To samo robi obecnie Maciejewska. Jej ugrupowanie próbuje odebrać demokratyczny mandat władzy, podważyć zaufanie społeczne, którym cieszy się rząd i pokazać, że sytuacje z czasów, gdy nie mieliśmy ustroju demokratycznego są porównywalne – stwierdził Artur Ceyrowski. 

– Istnieje duże ryzyko, że argumenty Lewicy mogą trafić do części wyborców. To gra na niedoinformowaniu pewnych grup społecznych, w tym ludzi młodych. Straszne, że w taki sposób można zestawiać kontekst historyczny z teraźniejszością. Młodsi w kontrze kulturowej chcą inaczej pewne wydarzenia przeżywać, mogą nie chcieć martyrologicznego obrazu. Tragiczne wydarzenia powinny być tak naświetlone, by młodzi ludzie rozumieli ich sens historyczny. Duża w tym rola Instytutu Pamięci Narodowej, który powagę sytuacji zna i pracuje przy użyciu nowych narzędzi – podsumował Piotr Piotrowski.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj